Dylemat
Do Magdy przyleciał anioł.
Była gdzieś czwarta nad ranem.
Tak ciepło popatrzył na nią,
poprawił pióra stargane,
a potem przyczesał włosy,
starannie wyczyścił grzebień,
zakaszlał, pociągnął nosem
i rzekł. ”No co tam u ciebie”.
A Magda patrząc przez ciemność
i nie chcąc marnować nocy
szepnęła „Nie stój nade mną
i szybko wskakuj pod kocyk”.
Więc anioł zdjął aureolę,
koszulę, anielskie gatki
i Magdę przytulił czule,
o wiele czulej od matki.
Pośród miłosnych uniesień
zastało parę południe,
a za oknami jesień
i liście złocą się cudnie.
Po parku chodzą ludzie,
a tu zdarzył się cud.
Lecz nikt nie wie o cudzie,
bo cóż o cudach wie lud.
Magda w skrzydło wtulona,
naga jak niemowlaczek
myślała, „Jestem szalona,
lecz nie mogłam inaczej.
Niech mi kto w swej mądrości
powie tak prosto z mostu
czy zmierzam ku świętości,
czy się puszczam po prostu”.
Komentarze (23)
zabawny z niezłą puentą
Ubawiłem się setnie! Jesteś znakomity. Ta puenta!
:))))Pewnie tez był Piękny jak Anioł. A co tam
"puszczanie", zadowolona była i już. A jak to robią
dewotki, po prostu sie wyspowiada i nie ma grzechu
:)Wiersz fajny i pomysł też, chyba napiszę podanie do
Nieba, że mi Anioła potrzeba :))))
No genialne :-)
Wiersz o puszczy :)
No to wymodliła sobie marzenia z pieprzykiem :)
"Czy zmierzam ku świętości,
czy się puszczam po prostu"
Jedno drugiego nie wyklucza,
tak religia nauczą, a wiersz super napisany.
pozdrawiam
Przy niskim procencie narodzin nawet aniołowie muszą
trochę popracować, żeby tylko pomogli wychować ten cud
jaki się przytrafił Magdzie - czekam na następne
"cuda"
Świetna satyra.Bardzo ciekawy pomysł.Pozdrawiam:)
A to ci dylemat :) A Magda mi się podoba, że nawet w
takiej chwili nie traci głowy rozważając wszelkie za i
przeciw, choć przecież sam anioł zgrzeszyć z nią jest
gotowy :)))
świetne...kapitalne...to ci anioł:) pozdrawiam
cieplusieńko:)
ha ha ha ale się uśmiałam -- a tio ci ognisty anioł
się magdzie przytrafił ...:))))))))))
Bardzo dobre :)))
pod koniec parsknęłam śmiechem,świetnie :-)
i to jest dobre...