Dylemat!
Przyszła do mnie rano dżaga
taka zjawiskowa,
że Sabrina choć w bikini
to się przy niej chowa.
Powiem więcej i Pamela
też raczej wysiada,
kiedy nagle zaraz do mnie
tak oto powiada:
- Mogę Tobie się dziś oddać
powiedzmy - trzy razy,
oczywiście jeśli dojdziesz
do ostatniej „bazy”
- Tyś jest chyba czarownica
i to z piekła rodem,
acz przyznaję jednak szczerze
z niezłym rodowodem.
Ale zgoda, niechaj będzie
w łóżku kotłowanie,
tylko wyślę do teściowej
moją żonkę Hanię!
lecz po chwili pomyślałem
(chyba miałem farta)
czy ta gra jest rzeczywiście
chociaż świeczki warta?
Komentarze (52)
Piękne gwiazdy...
Miłej niedzieli Krzysiu:)
Pomarzyć dobra rzecz... Pozdrawiam Cię serdecznie
Krzychno :)
Krzysiu super jak zawsze ..pozdrawiamy was z Jadzią
serdecznie ...
Czyta się naprawdę fajnie Krzychu, ale tak sobie myślę
ta gra nie jest świeczki warta, pozdrawiam serdecznie,
udanej niedzieli.
:-))) A ja słyszałam że faceci w takich chwilach rozum
wyłączają :-))) Znów ludziska głupoty plotą ;-))
pozdrawiam serdecznie
Zgadzam się z mily też o tym pomyślałem że czarownica
znikła a miotła dalej stoi ;)
Pozdrawiam świetnie się czytało
Miłego dnia
A potem się peel obudził
i na jawę wrócił ;)
Pozdrawiam Krzychno :)