Dyskusja
Kłamstwo ze szczerością spotkać się
musiało,
które jest mądrzejsze, tak dyskutowało.
Z boku stała wiara trochę zniesmaczona,
była za szczerością, bo to jej korona.
Kłamstwo udawało, że ma serce dobre,
nie wiedziało jednak, jakie to okropne.
Szczerość małomówna, z serduszkiem
prawdziwym,
wyłożyła racje, nawet strach się
zdziwił.
Kłamstwo się wkurzyło w niewiarę
szczerości,
zagrało w ruletkę, dość ma
przebiegłości.
Szczerość nie rozumie, po co kłamstwo
komu?
Lepiej mówić prawdę, choćby po kryjomu.
Kłamstwo przekonane o swojej mądrości,
obruszone nieco z inną już gra w kości.
Też będzie ufała, jakie ono super,
póki nie odkryje, że kłamstwo jest
głupie.
Morał z tego taki, pewnie nie zadziwię
–
szczerość najmądrzejsza, a kłamstwo
fałszywe.
To nie wszystko jednak - ta pierwsza
przegrywa,
a drugie się tylko z tego naigrywa.
Dla spokojności mar cepani i innych ewntualnie (mojej zresztą także) dokładam zamiennik - zamiast "tylko", można czytać "czasem", czyli jak kto woli.
Komentarze (17)
na końcu poproszę słowo "czasem" tak bym spokojniej
opuszczała ten ciekawy wiersz.
Ujęty bejecznie temat z konferencji o cnotach tego
świata, z przykrością trzeba stwierdzić, że jak
narazie to kłamstwo triumfuje na świecie, gdzie nie
spojrzysz tam ono jest, różne przybierając imiona,
m.in. polityka, busines , ale swą wielkością
gniecie.