Dziadziuś w okopach
Nie trąci polityką
Dziadziuś dzwoni medalami;
Ten za waszą, ten za naszą.
Życie przesiedział w okopach
karmiąc się strachem i kaszą.
Walczył z wrogiem, dyzenterią,
chciał zrozumieć politruka.
Pozostały mu pacierze
kiedy poszła w las nauka.
Gdzieś z Piłsudskim szablą machał,
za Adolfa siedział w lesie,
Stalin kości mu rachował,
po Ludowej echo niesie.
Dziadziuś dziś skonfundowany
więc wciąż pyta się nachalnie
bo go los poirytował:
W końcu będzie tu normalnie ?
Komentarze (23)
Bardzo ładna refleksja. Pozdrawiam serdecznie
Fajny temat w ciekawej formie, świetnie się czyta:).
Pozdrawiam:).
Fajnie napisany, z dobrą puentą :)
bardzo dobre
Ciekawe pytanie... Pozdrawiam 'D
Niestety gorzka prawda. Pozdrawiam serdecznie:-)
Nie ma to jak dziadziuś, tyle przeszedł, a jeszcze się
martwi o dobrą przyszłość dla wnucząt. Cześć
Dziadkowi. Pozdrawiam
Dziadek pewnie nie zadał takiego pytania-facet jest
zbyt mądry.
Wie dokładnie, że na naszych nagrobkach rządzący
chętnie umieszczą taki napis:
"Tu leży człeczyna oddany robocie.
Żył, pracował, umarł i...już po kłopocie."
wytłumacz dziadziowi delikatnie i miło;
że drogi dziadziu - normalnie to już było,
obecnie jest tak fantastycznie
do władzy prą chorzy psychicznie
i cynicznie nastawieni demagodzy
tylko my w tym dobrobycie wciąż ubodzy
i to najczęściej duchem,
a dziadek? walczył, przeżył i chwatem jest i zuchem.
*****
skoro dziadek przeżył, Piłsudskiego,Adolfa , Stalina.
Dali by mu za to ordera, niech dobrze wspomina.
Pozdrawiam serdecznie
Tak jak napisał karat, do normalności daleko.
Pozdrawiam
Ponoć,że jest normalnie.Bardzo dobry
wiersz.Pozdrawiam.
Świetny wiersz!
A na normalnie, widoki marne!
Pozdrawiam!
Ciekawe, ładne wspomnienia.W czwartym wersie może
(karmiąc się strachem i kaszą)Pozdrawiam.