Dziecinna tragedia
''Bo każde dziecko wierzy w miłość która powinna płynąć od dorosłego człowieka''
Malutkie dłonie bezbronnie wyciągnięte
w stronę człowieka
A smutek i rozpacz
łzą z oczu miłość spada
nadzieja wiara w bezsilności dziecka
na starcie w tysiące ran
Na kawałki serce się rozpada
I z lekkim drżeniem
gdzie kartki kalendarza dawno pożółkły
rocznik swój zmieniły
Mgła pamięć zaciera by łzy tak nie
lśniły
Już dziś nie prosi o miłość bezwzględną
dłoni nie wyciąga
Jak kwiat najdelikatniejszy
w swym świecie się chowa
Nie zadaje pytań
Dziś wie ze miłość przychodzi nieproszona
....
,,Pogodzony a może i nie ''
Komentarze (4)
Łezka mi się w oku zakręciła...
+
Wstrząsający!"Dziś wie,że miłość przychodzi
nieproszona" A malutki miał nadzieje.+++
hmmm..... ten ból jest permanentny, nawet w dorosłym
życiu, niestety. Brawo za temat, trafny cytat.
Niezwykle poruszający wiersz- dotyka bardzo bolesnych
miejsc.Dobrze że piszesz- pięknie i nie banalnie .
Wzruszył mnie ten wiersz swoją wymową - jest prawdziwy
w dobrym stylu.Pozdrawiam