*Dziecko*
On był jej miłością
Jej sińcem na ramieniu
Jej łzą na powiece
I rozpaczą żałosną
Ale mimo to - był jej miłością...
On był jej karą za winy
I jej chorobą psychiczną
I jej dłonią drżącą
I tęsknotą i nicością...
Na koniec był jej dzieckiem
Na które czekał
Więc razem czekali
Bo ona kochała swojego zabójcę...
autor
Zalovana Martuś
Dodano: 2007-04-15 16:20:38
Ten wiersz przeczytano 678 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.