Dziecko naiwności
To ja- dziecko naiwności.
Całkiem przypadkiem powstałam.
Nie potrzebuję wyrozumiałości.
Nigdy niczego nie miałam.
Nie chcę żadnej pomocy.
Nie dbam o to, jak się ubieram.
Mym domem jest świat sierocy.
Co dzień siniaki zbieram.
Niszczę to, co ludzie budują.
Kradnę często dla zabawy.
Nie wiem, co oni wtedy czują,
Ale to nieistotne. Nie mam obawy.
Kiedyś, kiedy już będę dojrzała,
Znajdę całą moją rodzinę,
Ukaram za to, że mnie odrzucała
I każę odpłacić każdą winę…

Reila Danza




Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.