W Dzień i w Nocy
W dzień ona marzyła o nim
Czekała na jego dotyk spojrzenie
Wyobrażała sobie jego zapach
Pragnęła miłości którą jej dawał
W nocy o nim śniła jak jest obok
Jak dostawała rozkosz którą traciła
Gdy tylko słonce budziło ją promieniami
A ona w jedwabnej pościeli naga została
Każdej nocy czekała na niego śniła
Po to by każdego ranka go tracić
Bo w snach dostawała tyle rozkoszy
Aby tracić ją każdego pięknego dnia
Komentarze (4)
Wiersz nasycony esencją pragnień
marzenia o pięknej miłości - ładnie romantycznie:-)
pozdrawiam
:)
Dopisałabym jeszcz jedną strofę.
:)
Miłego dnia.