Dzien sie budzi...
Jeszcze nocy cienie
nie rozblysly zorza,
jeszcze skrza sie iskry
w gwiezdnej toni morzu,
a juz biale Alpy
suknie swe zmieniaja,
gwiazdy bledna,
nocnej mocy
juz nie maja...
Nagle slonca zloto
wita szczyty gor,
ponad koronkowym szalem
lekkich, zwiewnych chmur,
na blekitnym tle
rozne twarze szczytow
i jeszcze rozniejsze
narecza zachwytow...
Nowy dzien sie budzi
w radosnych promieniach,
ozlocona sloncem-
raduje sie ziemia...
Powiedziec -nie umiem,
przekazac-nie pora
zcalowac,przytulic
przyrody oddechy-
o tym poranku
-jam skora...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.