Dzień święty
A ja już tęsknię
za srogą zimą
za wieczorami świętymi
gdzie wilka można przymotać
gdy im się sprzeniewierzymy.
Gdy oprócz spoczynku w niedzielę
i tamte zaniedbamy
lecąc jak ćmy prosto w ogień
nie sobie będziemy panami.
Pieniądz wtedy nam bogiem
a my się podporządkujemy
i on z nas wtedy wyciśnie
to co człowiekiem się mieni.
Będziemy tylko maszynką
jak ta która w morzu sól miele.
Pamiętaj by święty dzień święcić
i nie pracować w niedzielę.
Komentarze (7)
niestety - nie każdy o tym dniu pamięta z należytym
szacunkiem.
Wiersz zmusza do refleksji... ładny.
Bardzo madre przeslanie.
Pozdrawiam serdecznie.
Niedziela jest dla mnie złapaniem oddechu. Spacer,
obiad bez pośpiechu, kawa. Co do wiary to już
indywidualna sprawa. Należy jedynie pamiętać, że sami
jesteśmy przykładem dla swoich pociech. Żal tylko
kobiet co w handlu w niedzielę za ladą stoją. Też
tęsknię za zimą. Wiersz jest napisany wielowątkowo, to
jego zaleta :)
Piękne przesłanie, u mnie ma zastosowanie...Pozdrawiam
serdecznie...
Łady wiersz, przeczytałem z uwagą. Pozdrawiam!+
Pamiętaj, abyś dzień święty święcił - w paciorku
powtarzane, na ile to było możliwe = było
przestrzegane (mimo komuny w święta kościelne
nieuznawane przez państwo chodziło się poświęcić dzień
święty, a teraz - za dzieci i nad wodę - hajda!)
Potem = czym skorupka nasiąknie, tym jajko pachnie,
więc i nowe pisklę z wiary będzie wyschłe.