Dziewięć miesięcy

Zwykła, idiotyczna, prosta rymowanka. Napisana pod wpływem chwili. Choć pisane na poziomie pięciolatki, to muszę go dodać, bo jest o Nim...

W październiku Cię poznałam
Podczas dyskoteki szkolnej
Nie od razu pokochałam
To uczucie kwitło wolniej

Kilka tańców- dedykacja
I wyprawa pod przystanek
W domu wielka konsternacja
Lecz pod szkołą miły ranek

Uczyłeś mnie w bilarda gry
Choć grać wcale nie umiałam
Liczyło się że ja i TY
Że Takiego belfra miałam

Grę tą nawet polubiłam
Chociaż talentu nie miałam
Mimo że się ciut speszyłam
To smak Twoich ust poznałam

Była też noc Andrzejkowa
No i wspólne nocowanie
Toż to sytuacja nowa
Takie nocne rozmawianie

Mogłam się w tulić w Ciebie
Żartować cały czas
Było nam jak w Niebie
Wtedy dopiero pierwszy raz

Wspominam bal studniówkowy
W garniturze zobaczyłam Cię
Choć było pełno malowanych lal
To Ty wybrałeś właśnie mnie

Polonez nie był najłatwiejszy
I nie za dobrze nam szło
To był bal najcudowniejszy
I całkiem smaczne jadło

W lipcu wyjechaliśmy
To były wspaniałe dni
Wspólnie Łódź zwiedzaliśmy
Wspomnień nikt nie odbierze mi

Od świata oderwani
Gra scrabble telewizja
Tak strasznie zakochani
To w przyszłości życia wizja

Teraz idziemy przez las
Trzymamy się za ręce
Spędzamy z sobą czas
Ja nie chce nic już więcej

Bo szczęściem jesteś mym
I kocham Cię szalenie
Jak podróżnicy Krym
Lub puszcza swe jelenie

Dla Niego. Z życzeniami wielu chwil, lub chociaż zbliżonych do tego, co już przeżyliśmy.

autor

sonia1992

Dodano: 2009-07-21 08:21:24

Ten wiersz przeczytano 720 razy

Oddanych głosów: 10

Rodzaj Rymowany Klimat Romantyczny Tematyka Miłość

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie