Dziś...
Dziś umarło marzenie.
Nie było duże, nie zmieniłoby świata.
Nie wynalazłoby lekarstwa na zło,
Nie zakończyło wojen,
Nie stworzyłoby jedzenia dla głodnych,
Wody dla spragnionych,
Ukojenia dla cierpiących.
Ale wniosłoby do świata
Małą, maleńką,
Tak bardzo potrzebną
Drobinę szczęścia.
Kolejny efekt mojego szalonego napadu inwencji twórczej. Zastanawiałam się nad sensem marzeń i oto, co wyszło. Jedno mogę powiedzieć: przestałam się rozwijać. Cały czas piszę jak infantylne dziecko.
autor
Nimrodel"Tori"Sanguinoso
Dodano: 2011-06-10 02:51:59
Ten wiersz przeczytano 478 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
a mnie się o tym marzeniu podoba... tyle, że smutno
jakoś, kiedy marzenia umierają
mam nadzieję, że powróci natchnienie i radość z
pisania, że to chwilowy zastój:)
To malenkie marzeniee bylo wazniejsze niz caly swiat
wokol,moze powroci wraz z noca?..Lubie
Twoje wiersze.+++