Echa wojny
Krzyże brzozowe - wspomnienia dalekie
budzisz się z krzykiem zamarłym,
niechcianym
gdzieś w głębi pamięci tkwią mgliste
postacie
odczuwasz ich ciężar widząc krwawe rany.
Chmury ołowiane suną ociężale
zapomnieć nie możesz choć lata minęły
pot lepki oblewa Twe słabnące ciało
i myślisz - czy się dzisiaj stąd
wydostaniemy.
Gdy niebo rozjaśnia znów wybuchów echo
krzyk w dali przerywa nieskalaną ciszę
gdzieś w bólu zanika jakieś młode życie
Ty czujesz to serce, które śmierć
kołysze.
Gdy jest już po wszystkim, dym niknie w
oddali
na ziemi zmęczonej żyta kłosy legły
Ty patrzysz w niebiosa nie mogąc
zrozumieć
dlaczego ty żyjesz, gdy inni polegli.
Komentarze (2)
jeden człowiek umiera, inny się rodzi... taka kolej
życia... ładnie nakreślony temat w wierszu...
Pozdrawiam:)
Statystyka - Jeden istnieje, inny znika.