Echo wczorajszej barbórki
Dostoł zech na nasze świeto życzenia przez
e-mail
Szczynsliwy tyn co takie gryfne słowo
łod gryfnyj frelki dostowo.
Jo dostoł i wiela sie raduja, na całą siyń
rajcuja,
wala we wszystkie dźwiyrze
że mom zyczenia piykne
jak żymły świyrze.
Jo nie boł berkmon ani hajer,
ale na Barbórka - to u mnie boł zawdy fajer
.
Dziś bydzie takowo jak przed laty,
kaj wszyscy byli ze sobo w kamraty,
wiela ich juz nie zostało, gruba zawarto,
chłopie płacz głosno i smialo.
Bo ino płacz ci zostoł na tyj staryj
gymbie,
tak juz jest u nos na Ślonku wszyndzie.
Ciemnica przyjdzie gibko, jutro śłonce
zaświeci,
już nie święto, miło
do szkły lecą z taśkami po gornikach
dzieci.
Juz nie przełazą przez smrodliwe hołdy,
autokami se jeżdzą, to juz świat inny nowy.
Za familijne zyczenia dziękuja,
dźwiyrze łostaną łotwarte,
dla gości i tych co po grubie emerytury
jeszcze dostowają,
dobrze jest, górnikom niech się dobrze
mają
*gruba – kopalnia węgla: ciemnica – wieczór
: żymły-bułki
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Komentarze (4)
Pozostałe wspomnienie
Pozdrawiam
A już chciałam zapytać o te "żymły świyrze" - fajnie
się czyta próbując sobie przetłumaczyć "na swojską
gwarę". Czasem krewniaki ze śląska zajadą w nasze
strony i jest podobnie jak przy twoim utworze - oni są
z Siemianowic śląskich - Pozdrawiam serdecznie
BARBÓRKI - z dużej litery i z ,,ó,, w środku!
Pozdrawiam.
Powspominać dawne Barburki - ktoś samotnie w domu,
inny ktoś u córki;
łezka się zakręci - jeszcze tyle chęci, ale czegoś
brak.
Niby w szafie tamten frak, niby pióra też przy uchu,
ale
jakieś inne te dziewuchy, szwarne bardziej, nie
dogonisz...
czasem łezkę ronisz.