Efemeryda
Będę kochał do końca.
Już niejeden tak mówił,
słodko kusił, czarował,
przyszedł dzień i zostawił.
Miłość nie trwa zbyt długo,
jest kapryśna, niestała,
próbowałam zatrzymać,
jednak walkę przegrałam.
Pewnie była zbyt młoda,
wątła, słaba i krucha,
mogłam ją pielęgnować,
jak na dziecię wciąż chuchać.
I odeszła w nieznane,
mam nadzieję że wróci,
a więc nie mam powodów,
aby dłużej się smucić.
Komentarze (10)
I odeszła w nieznane,
mam nadzieję że wróci,
a więc nie mam powodów,
aby dłużej się smucić.
i ja tak mysle
bo jest w nas tylko głeboko ukryta
"Nie będzie ta, to będzie inna " - miłość, oczywista
oczywistość.
Obiecanki a miłości jak nie ma tak nie ma ale jest
nadzieja :)
Dobry wiersz z odrobiną nadziei.
Pozdrawiam:)
Muszę rozczarować moich czytelników,to są tylko
wiersze,niewiele mają wspólnego z życiem.Dziękuję za
komentarze.
wróci napewno - może przeczyta twój piękny wiersz:-)
pozdrawiam,
Alez to przepiekny wiersz,ze az sie poplakalam i
Autorke cieplutko
pozdrawiam!
Tylko w miłości na życie siła,
skoro brak smutku, to już wróciła!
Pozdrawiam!
Ładny wiersz. Podpisuję się pod komentarzem Sotka.
Czasami mylimy miłość z zauroczeniem i potem tak
właśnie wszystko wygląda. Jeżeli miłość była prawdziwa
to z pewnością wróci:) Pozdrawiam:)