Eksplozja
Kamuflujesz twarz dłońmi
Policzki powoli czerwienią się ze złości,
napięcia
Byle nie stracić kontroli!
Uczucia duszone od wewnątrz
Strzępy bólu wyrzucone w przestrzeń
Chowany w zakamarkach głowy, która
Bólu nie była w stanie udźwignąć…
Ból się nasila
Nieuleczalny, nie do wytrzymania!
Złe myśli rzuciły się na pożarcie
Ostatnich resztek kontroli
Łzy rozbiegają się po całych policzkach
Emocje wyszły z kryjówki
Lament przebija spokój
Do którego tak byliście przyzwyczajeni
Komentarze (4)
Uj ęły mnie łzy rozbiegane po policzkach szczególnie,
ale cały wiersz się podoba
wszystkiego dobrego
Podoba mi się Duży plus
Tak to wlasnie jest gdy zbyt duzo w czlowieku siedzi a
potem nagle wybucha ze zdwojona sila...!PLUS
Jest taki ból na który nie ma znieczlenia ,a łzy dają
ukojenie na chwilę lecz tak naprawdę z tego bólu tylko
sami możemy sie uleczyć...