eksplozja serca
księżyc trzaska
niedopałkiem nocy
na peryferiach z tej strony księżyca
zaciskam pięści
kto
ma więcej odwagi
ten
który mówi
czy ten który słucha
poruszam ustami
oblizując
chłodne litery pisma świętego
księżyc
lśni w jeziorze
zanim
połknie go ryba
mnie połyka mrok
jak zło
nocą jątrzą się koszmary
chłopiec
niespokojnie śpi
tnąc
jedwabną skórę nocy
ma takie same oczy
jak on
kiedyś
w samotności
tchnie
swój oddech w kolory
rzucając na kolana ciemność
rozświetli
boską pogodę
w której mieszka jego cień
pomnożony zapomnieniem
teraz
zamieniony w siebie
pożera
ostatni księżyc
Komentarze (14)
Dobry wiersz, piękny...
Pozdrawiam serdecznie :)
Nie ma smutku, zostają tylko cienie.
Piękny wiersz bardzo.
Trudny w odbiorze :))
liryka z wyższej półki
przeczytałam z uwagą i na chwilę zadumałam się, nie
wnikając w serce peela, bo tylko on wie najlepiej co
przeżywa w samotności
miłego dnia :)
Dobry, refleksyjny wiersz.
Ileż tu niuansów uczuć... Rozmowa z zaprzeszłym,
ożywianie cieni... A księżyce wzejdą, oddadzą kolory,
na pewno.
Mistrzostwo - to, jak, i - co - piszesz. Czysty
liryzm.
(Co do odwagi... Zależy, o czym ktoś milczy i - co
mówi ten drugi. Czasem trzeba zabrać całą odwagę, by
zgryźć w ustach słowa, które same się cisną...)
Niezwykle ciekawy i klimatyczny wiersz. Piękny.
Pozdrawiam serdecznie :)
Trudne w odbiorze są Twoje wiersze Jesionie.
Przynajmniej dla mnie... trzeba się wgryźć w nie....
Pozdrawiam
Refleksyjnie, pięknie.
Nie wiem czy dobrze odczytuję ale widzę tu wędrówkę "w
siebie" w czasie.
Pozdrawiam
przyznam, ze dość trudny w odbiorze.
Niezwykły wiersz, mam wrażenie, że jest tutaj i
Szymborska i Miłosz i Herbert, z pewnością jest w nim
Poeta. Dobrej nocy życzę R :)
Zawieruszyłam się, przepadłam z kretesem w tym
wierszu.
Dobranoc, Jesionie.
Piękny wiersz. Wzbudza we mnie morze emocji... pobudza
wyobraźnię i chce to czytać i czytać i czytać...