Ekstremalnie
Niczego więcej nie mam oprócz marzeń.
Lecz ich spełnienia nieustannie szukam.
Już nie powracam do wczorajszych zdarzeń.
Wciąż pozostaje mi po nich nauka.
Nie widzę teraz, czy jestem gotowy?
Czy dzień wczorajszy na jutro pozwoli?
Tyle rozterek, tyle pytań nowych.
Iść powinienem ostrożnie, powoli?
Lecz ja wypływam na sam środek rzeki.
I szukam wiru, by weń znów się rzucić.
Czy od szaleństwa nie jestem daleki?
A niech mi mówią, że po prostu głupi.
Rzucę się w fale i znowu wypłynę.
Mierzy się woda z siłą moich ramion.
Nie będzie szkoda nawet jeśli zginę.
Dążąc do prawdy. Goniąc właśnie za nią.
Komentarze (8)
Przyszłam za Przedmówczynią,
tak, masz całkowicie rację,
prawda jest ważna, nie można
przyklaskiwać tam, gdzie ją zakłamują, tym bardziej w
ważnych sprawach.
Dobrej niedzieli życzę :)
A ja odwrotnie...mam dosyć zawirowań, wolę spokojne
wody :) Pozdrawiam :)
Pięknie, klimatycznie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Marzenia pozwalaja na wyciszenie tesknoty i bol.
Pieknie ❤
Stworzyłeś super klimat:)
Pozdrawiam
Marek
adrenalina i pełnia życia.
Świetny wiersz i klimat. Pozdrawiam serdecznie
Romantyczny pozytywizm.
szacun i głos