Emigrant
Nazw chorób uczę się, kiedy mnie dopadną,
za Polską tęsknię wiosną i w Wigilię,
najgorsze jest to, że zawsze tak bardzo
czuję się i tu i tam jak dziecko niczyje.
Czasu mi wciąż mało, lasu mniej mi jeszcze,
wrzosowiska, łąki są piękne, jednakże
to las mnie wychował i w serce korzenie
zapuścił głęboko, więc za lasem płaczę.
Moją brzozę — tancerkę, co za oknem
rosła
i mi w jego kadrze szarzyzny łamała,
pewnego dnia zabił, wyrwał z ziemi sąsiad,
gdy go teraz mijam, już mu się nie kłaniam.
Krajan oczywiście nie brakuje tutaj,
dziksze to od dzików, co tam na rzeź idą,
ciągle tylko mówią, że któryś coś „urwał”,
że nie zginie Polska, póki oni żyją.
Jednak jest to tylko deklaracja pusta,
bo tam, im podobni sami ją zabiją.

Czarek Płatak


Komentarze (18)
piękny wiersz wzięty z życia
miłego dnia życzę
Smutny los emigrantów. Dzieci mojej żony od wielu lat
żyją w Szkocji, tam się urodziła dwójka wnucząt, moja
córka od kilku lat mieszka w Norwegii. Samo życie.
Świat się zrobił bardzo mały...
Bardzo fajny, poruszający wiersz,
pozdrawiam, miłego dnia :)
Twoja melancholia poruszająca problemy życia skłania
czytelnika do refleksji nad istotą owego świata.
Pozdrawiam.
Marek
Tradycyjnie serdecznie dziękuję wszystkim czytającym i
komentującym. Pozdrawiam
Twój wiersz jest przesycony bardzo bolesną
melancholią, mówiącą o " bezdomności " wielu
emigrantów tułających się na granicy - " jeszcze nie
tu i już nie tam". Wiersz rani duszę swym przesłaniem.
Miłego wieczoru i moc pozdrowień przedyłam Czarku.
Autentyczny, piękny wiersz.
Super wiersz Czarku, piękny, a brzozę mam za oknem i
chcą mi ją ściąć. Po moim trupie im powiedziałem. To
kawałek mojego domu na emigracji.
Pozdrawiam.:)
Piotr
Przesmutne - ale jak widać - wszyscy jesteśmy
poruszeni - w otchłani smutku powstają wyjątkowe
wiersze...
emigracja ,na pewno istniała i będzie
wiersz ciekawy
Prawie jak sonet, tylko bogatszy o 1 strofę.
Smutek wstąpił we mnie po takim wierszu. I pomilczę.
"Dołączam"*
Dołaczam do czytelników, którym wiersz się podoba w
treści i formie.
Podobnie jak jastrz, pobiegłam do Wikipedii za "limbo"
i zrozumiałam, że dzieci potrafią Cię wydobyć z
otchłani smutku. Miłego wieczoru:)
Brawo Czarku za mocny obraz emigracji, znam ten
ból.Byłam na emigracji przez 15 lat i wcale nie
żałuję, że wróciłam :)
Rozdarłam na dwoje prasłowiańską duszę,
przyswoiłam język, cudze obyczaje,
usłałam sny łzami, tęsknotą za gruszą
na miedzy, do bólu - za ojczystym krajem.
Tam za każdym rogiem, na każdej ulicy
tłucze się samotność od ściany, do ściany.
Przerażona cisza w uszach pustką krzyczy.
Dali wielki metraż, wraz z wyobcowaniem.
Nawet i rodacy dziwnie odmienieni -
w kolczastej skorupie od wewnątrz zgorzkniałej.
Sprzedali tożsamość (wstydząc się korzeni)
za nędzne miedziaki rajskiego socjalu.
Pozdrawiam z emigracji... Trafił do mnie. Świetny
jest!
☀
Mocny w wydźwięku i w przekazie wiersz Zatrzymałes i
to na dłuzej Podpisze się pod komentarzem jastrza by
nie powielac mysli
Pozdrawiam serdecznie Czarku :)