Epileptyczny śmiech
miejsca publiczne są,
są niebezpieczne i ohydne.
a ja stoję nieuzbrojony w jednym z nich,
bez żadnego pancerza,
nie otacza mnie żadna ochronna kapsuła.
Jest spokojnie, miejska fontanna
tryska jak co dzień,
jest spokojnie.
a moje dłonie bardzo się pocą,
wewnątrz panuje wielki niepokój,
serce zbliża się swoim rytmem granicy
wytrzymałości.
jestem zdenerwowany.
czy nadejdzie? jaki będzie?
Nadchodzi, wciąż nie wiem, jaki będzie.
wciąż nie wiem, czy mi ktoś pomoże....
nadszedł...
atakuje...
odpływam w niekończących się ruchach
swego własnego ciała,
brak jakiejkolwiek kontroli nad samym
sobą,
nie potrafię nic zrobić.
Ciało gna, pełza, epilepsja.
zawsze boję się tylko o jedno,
abym nie uderzył o nic głową,
tak jak kiedyś w ścianę,
ludzie...o są..są pierwsi widzowie
mojego spektaklu,
o i jest także stały widz,
Epileptyczny śmiech.
miejsca publiczne są ohydne.
Komentarze (2)
Epilepsja jest nieuleczalna, ale zdarzaja sie wyjatki.
Dla ciebie są ochydne, rozumiem Cię, to bardzo
trudne...Pozdrawiam:)