Epizod
To był tylko taki mały epizodzik.
Ona była jeszcze wolna i nieśmiała.
On żonaty, ale mówił, że nie szkodzi.
Sama nie wie.Tak się szybko zakochała.
Lato było tego roku wyjątkowe,
las przepiękny, a poziomki bardzo
słodkie.
Pan czarował i myślała, że to książę,
taki co to jest pod zamkiem z białym
koniem.
Czas jak z bicza szybko strzelił i
odpłynął.
Książę zniknął wśród codziennych
obowiązków.
Minął miesiąc - jeden, drugi... a tu
znikąd
(tak myślała), się pojawił owoc związku.
Pochwyciła za słuchawkę pełna lęku,
by oznajmić tę wiadomość jak
najprędzej.
Pan powiedział: No cóż mała - nie
lamentuj.
To był mały epizodzik i nic więcej.
Komentarze (25)
:)+
Przykra historia, ładnie podana
Pozdrawiam
ot, historyjka, baardzo ładnie przedstawiona, świetnie
się czyta.
życie pisze i takie scenariusze,,pozdrawiam :)
Szkoda takich dziewczyn
Pozdrawiam Magdo:-)
I fajny epizodzik no tym powstał :)))
Nie warto wierzyć żonatym...Pozdrawiam
Śliczna przygoda, pozdrawiam.
Żal mi tych dziewczyn.
Miłego wieczoru :)
zatem na pięćset z plusem
chyba się załapała
skoro alimentów
wcale nie dostała :)
Pozdrawiam Madziu:)
Wstydzę się za takich facetów+:) pozdrawiam Madzia
Zgrabnie napisany
Cóż można powiedzieć? Bardzo życiowy wiersz... Czasem
gdy człowiek się zakocha, rozum idzie na urlop i takie
konsekwencje.
Pozdrawiam serdecznie :)
bywa i tak, jak nie ma się rozpoznania.
trudny ale ładny wiersz