Erekcjato jesienny tułacz
Wiatr z północy zapoczątkował moją tułaczkę
Wyniósł mnie ku horyzontowi
Nad krzątaninę ludzkich istnień
W towarzystwie babiego lata
Ku nieznanemu biegnę
Kresu nie spostrzegam
Pośród słoty mnie otulającej
Wdając się w dyskusje ze słońcem
I tak trwam zawieszony w błękicie
Aż tu nagle upadam
Na łono matki natury
W melancholii jesieni
Posłaniec parkowych romansów…
… liść kasztanowca
Komentarze (3)
miły taki posłaniec :) dla poszukujących,
oczywiście...
czy to jest erekcjato? kwestia do dyskusji, za to jest
to na pewno bardzo ładny wiersz o jesieni :-)
Druga część cudna - tak od "dyskusji ze słońcem".
Wcześniej jakby trochę za dużo słów. Ale to
subiektywne spostrzeżenie:)