EREKCJATO (SOCZYSTA CZERWIEŃ)

namiętnością nasączona
jeszcze w morfeusza szponach
wszak się budzi, gdy dotyka
szorstki czubek ją języka
i zaczyna dziki taniec
połączony z połykaniem
kręcąc figurasy wszelkie
aż nasyci się

pędzelkiem.

Hmmmm. dawno nie czytałem tak wesołego utworu, mój
pędzelek jako malarza na mojej stronie
www.bisbolek.republika.pl inaczej za młodu się
nazywał, ale jest nadal twardy
bo maluję szczeciniakami i hartuję w benzynie
balsamicznej.

najlatwiej jest trafic do tomika piszac cos do
ludzkiego wspolnego najnizszego
po-dzielnika....brrrr.....

Ale się uśmialem, gdy przeczytałem do końca :D
pozdrawiam :)

Świetny... chyba pomaluję sobie pokój... widać,że
kochasz pisanie... Pozdrawiam

jak zwykle genialnie anno uwielbiam czytać twoje
wytwory. pozdrawiam po dlugiej nieobecnosci juz pod
innym nickiem niegdys michasQQ i aniol Michal

Zgadzam się z innymi. super. miło jest się czasem
pośmiać:) Pozdrawiam

jak zwykle jestem pod wrażeniem Twoim i tym razem tez
moim, że w ogóle piszę komentarz:)

Świetne!!!
A puenta zaskakująca!

majstersztyk. koniec. amen. cudowna gra słów.
inteligentna pointa: nie wiesz co Cię czeka, dopóki
nie poznasz końca... :P

czytając kilka razy Twój wiersz poznałam nową formę
pisania wiersza ok

wow, gratuluję:) heh, świetny utwór i to zaskoczenie:)
jestem pełna podziwu Aniu:) brawo za humor:D

Bardzo dłuuugo mnie tutaj nie było i nie czytałam
Twoich wierszy... Wchodzę i wielkie zaskoczenie:)
Świetnie, z poczuciem humoru, bardzo zaskakuje
czytelnika. Bardzo mi się podoba! Pozdrawiam
serdecznie.

Brawo!...udało się Tobie zaskoczyć nie tylko
mnie;)...z uśmiechem:)

Świetny wiersz choć można odnieść wrażenie iż
kontrowersyjny. Zakończenie bardzo zaskakujące. Wiersz
lekki i rytmiczny.