Erotyczność Magdaleny S.
Dotknij mnie opuszkiem palca,
Niech ogarnie dreszcz,
Niech ogarnie parna,
Niech gęsi ciało na naszym ciele,
Rozgości tutaj chwilą wzlotu zawieje.
Niech wszystkie części,
Szał drżenia owieje,
W aksamicie nocy rozbłyśnie w nadzieję.
W zadumie naszych chwil,
Rozkwitasz z wolna jak ptak,
Na łonie tego świata,
Poskromiona pamięcią majową,
Pieszczona i pielęgnowana,
W bukiecie zachowana,
W półsłodkim odmęcie wina,
Wiernie zachowana.
Czy nie wiesz? Magdaleno
Im dojrzalsza tym lepsza,
Woń wina dziś mi znana,
Jak kobieca bystrość
I ciąg zdecydowania.
Jak kobieca ponętność,
Ostrość zachowania,
Wyrafinowana, pewna, natchniona dama.
Drżę na myśl w słowie,
I w swojej okowie,
Jeszcze sobie obrazy potworze,
Gdzie najpiękniejszą Ciebie,
Pojmę i zawiozę,
Za kraty mych myśli wsadzę,
I na zawsze zatrzymam,
Na wieki wieków Amen.
W zamyśleniu tym Magdaleno,
Całowałbym namiętnie Twe związane
dłonie,
Językiem ciepłym także,
Szyi poznał znoje,
I gdy stercząca,
Naszłaby Cię zwolna rola,
Owinąłbym oddechem,
Pierś jędrną, pierś w kolorach.
Pierś ciepłą, drżącą stałą,
Miękkością w dłoni falą,
Na zawsze wymarzoną,
Ponętną moją damą.
Czy wiesz że uda Twoje,
Drżą gdy przybliżam dłonie,
I w górę wciąż jedwabnie,
Posuwam ciągle zgrabnie.
I wiem że ciało Twoje,
Wciąż drży, zaciskasz dłonie,
Zaciskasz także uda,
Bezwładnie czyniąc cuda.
I zrywasz się jak lwica,
W szaleńczym spazmie bycia,
Puściły soki twoje,
I wyzwoliłaś dłonie,
By nimi tchnąć mnie nagle,
W wyniosłym Twym orgaźmie,
Rzuciłaś się tak na mnie,
I drżąca taka cała,
Zasnęłaś na kolanach.
***
Czy pamiętasz pierwsze noce
Spędzone u Ciebie?
Jak byliśmy oczami za oknem,
Myślą przy sobie,
Słowem – nie potrzebowaliśmy słów,
A nasze dłonie ściskały się,
I te wszystkie marzenia
I te Twoje marzenia o jasności.
Powiedz mi czy warto było?
A teraz jesteśmy tu.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.