Erozja
to jak fala co podpływa, by coś zabrać.
na tej bieli szeleszczącej między nami,
w której, jak warownie na kwietniowym
lodzie,
gocki witraż: znaki, czarne jak cień kosa
–
mątwą, hieroglifem. monolit Stonehenge.
okrąg pełen strachu, pytań, niepokoju.
i tak milczy. jakby zazdrośnie strzegł
wnętrza.
kruszę więc (to rozpacz), dostrzec
sensu.
lecz, wiesz? – kamień tylko skórą. a te
skrzące
delty żyłek, choć błękitne nie tętnią.
pustka. bez pamięci, strun sumienia,
labiryntu, w której myśl – przędzą
ślepców;
i, choćby jak Marsjasza, całego obedrzeć
do miału – nie zdradzi. ani jęknie, by
liść zsiwiał.
wyciosałem więc nagrobki bez imienia.
choć, być może, gniotą zacne kości.
dziś, w co patrzę: mgła, centurie zielarza.
coś zbełtały krople Lete, Mario.
Komentarze (17)
każdy ma inny punkt widzenia i inne podejście do
poezji
Ja mam takich Autorów i wiersze, które czytuję
wielokrotnie. O prawdziwej poezji mówię, choc tu na
beju równiez, ale raczej w archiwum. Czasu mi wciąz
brakuje, nie żal mi Go jednak na to.
Halino, a komu chce się powracać do wierszy? Chyba z
braku laku...
też powróciłam i czytam komentarze i wyjaśnienia, ale
nie wiem, czy tak być powinno
jeśli nie dla koneserów - to dla ciekawskich, TWA albo
dla tych, którzy nie wiedzą co zrobić z czasem albo
sobą
mocny przekaz pozdrawiam
Przepraszam Cię bardzo, ale to mi nie gra:
"dostrzec sensu"
Rozumiem o co chodzi, tylko jakoś dziwnie przy
czytaniu. Ale, ja jak wiesz tylko słuchowo i na czuja,
więc może wszystko jest w porządku.
Trudny tekst ale ciekawy
Pozdrawiam :-)
Dziękuję za przybliżenie. I przepraszam, że napiszę
tak zwyczajnie - podoba mi się. Najbardziej pierwsza i
trzecia strofa.
Dzięki Halinko. Byłoby jeszcze prościej zastępując
"bieli" słowem "kartce". Ale wydało mi się to zbyt
banalne. Miłego wieczoru.
Aaaa... to nie byłam daleko:)
tylko miałam na mysli dwoje ludzi, a tu idzie o: ja z
sobą.
Teraz wszystko jasne:)
To wina autora (zwykle), jeśli wiersz niezrozumiały.
Tematyka "życie" zbyt ogólną; chciałem sztuka, a
najlepiej zdrowie. Ale to byłoby z kolei zbyt wprost.
Erozja metaforą, (też nie do końca), bo to stan
umysłu, niekoniecznie u schyłku życia, tracącego
pamięć poety. No tak, "mea culpa". Dzięki za
zatrzymanie i cierpliwość.
Podoba się :)
Nie, dla żadnych koneserów!
Dla nas też, tylko trzeba się zatrzymac i wrócić po
jakimś czasie.
Niektóre wiersze zrozumiałam dopiero po miesiącu, po
czytaniu chyba ze 40 razy:))) Mam takich Autorów
kilku:))
A jaka to radość, jak się do końca wiersz ogarnie:)
Dla mnie też trudny.
Halino, dla mnie też...
może kiedyś przystanę i przeanalizuję...są tacy, co
lubią takie łamigłówki, ale i tacy, co albo nie chcą,
albo nie mają czasu, albo z innych powodów biegną
dalej...to wiersz dla koneserów
To jest dla mnie trudny wiersz.
Nie wiem czy dobrze odbieram...
O niknącej nici porozumienia i wyrastających murach,
jak kamienne kręgi, przez które trudno się porozumieć,
dotrzeć. O zaniku wrażliwości, odczuwania.
nagrobki bez imienia... cos umarło, o czymś ważnym
zapomnieliśmy?
Mgła i centurie zielarza- brak światła, jasnej drogi i
niekonwencjonalne próby wyjscia z tego?
Jeszcze wrócę, bo czuję ten wiersz, tylko do końca
chyba jeszcze nie dokładnie rozumiem.
Trudno:( nie wstydzę się przyznać.
mocny przekaz pozdrawiam:))