Euforiozyna wiośniana
kochany – lepię akronim z twoich
inicjałów
czerwonych jak zachód słońca którym się
zasłaniam
marząc o miłosnej cesze nie do końca
jasnej
i dlatego puszczam oczka w pończosze
zielonej
łapiesz je wyrazem twarzy jako obietnicę
konsumowania ze smakiem. „ Zakazany
owoc”
obwąchujesz niczym kiper wino zbyt młode
by nim się upić na umór jak chłodem
kwietniowym
nowy makijaż schowałam pośród różu halek
a niech sobie poszeleści spontanicznym
łączem
gdzie bieguny kodów pachną jak Georgio
Armani
na wybiegu dla modelek kolekcji wiosennej
Komentarze (3)
dobry utwór na tak
Wiosenny erotyk dziala jesienia jak afrodyzjak
..milego dnia
przekornie;za oknami jesień bez uniesień
a ty wiosenne,w zieleń opatulona dokładnie
Euforiozyno - zakwitnij nam ładnie!