eukaliptus
dla kogoś...
nie bronię się od ukąszeń, letargu
wchodzę do starej chaty jak eksplorator,
przytulam piec.
jaśnieję. po przeciwnej stronie nieustannie
kusząca biel - zaufaj.
szybko, szybko podaj mi dłoń, połączmy
oddechy.
szalony czas nie jest w stanie cofnąć
pozornego mroku. zobacz, błyszczę, a ty
patrzysz pod słońce.
Komentarze (42)
Ciekawe kto ma starą chatę i piec? ;)
Wiersz podoba się!
Pozdrawiam :)
Eelenko :) serdeczności
a ja wychodzę z mroku na słońce i nawet jeśli go nie
znajdę, to sama namaluję. Bo oprócz pisania potrafię
tez malować i nie tylko. Pozdrawiam z podobaniem :)
Wioluś też się boję ale jest to cudowne Ty wiesz:))))
dziękuję kochani
przeczytałem od dechy do dechy...lecz jak tu połączyć
oddechy.../../
Namalowałam ten obraz w głowie ... ja drugi raz
wchodzę w mrok... i się boję jak cholera ale też chcę
i znow się boje chcę :-) Ty mnie rozumiesz prawda?
TAK!
WINSTON chcesz ze mną?
Ewo
Głowa mi pęka i nic, nalałem
drinka nic, zobaczysz, że
przez CIEBIE stanę się nałogowcem!
:)
Serdecznie jak zawsze!
JKR dziękuję:)
gorąco i to nie od kaflowego pieca :)
sorrki jeszcze raz i przy okazji to co w torebce tak
skrzetnie ukrywasz, pilnie potrzebne
hhahahahahah :)
Ewa stoperan potrzebny, no szybko dawaj
Twoje wiersze są śliczne a jednocześnie trudne do
pogryzienia.Teraz dziękuję ale będę czytał go do
zrozumienia.Pozdrawiam Ewuniu.