Ewakuacja
— Hej Alanie! Co tam robisz?
Krzyczy do mnie moja Muza.
– Wiersze piszę te do płaczu,
bo mnie dzisiaj wszystko wzrusza.
Płaczę, kiedy widzę różę,
blado-żółtą jak słoneczko.
Spójrz na płatki, są cudowne,
poruszają się tak lekko,
jakby tańczyć chciały z wiatrem.
— A to rosa? Czy łzy twoje?
– Czyżbym wyczuł sarkazm w głosie?
– Ależ miły, serce moje,
gdzieżbym śmiała nigdy w życiu!
Przecież kocham, gdy się wzruszasz,
jesteś wtedy taki męski
jak ta wyliniała róża.
Dam ci powód do wzruszenia
i do łez, ale prawdziwych.
Moja mama właśnie dzwoni,
padło słowo... Odwiedziny!
https://www.youtube.com/watch?v=-hk6OmJYfJ8
Komentarze (24)
:-) tzw. łza wzruszenia - z kanapy (wz)ruszy nawet
lenia
Fajny wierszyk.
Z humorkiem z lekką ironią
było tak miło,z sielanką w tle
i ten telefon ech
pozdrawiam:)
Wiersz w tonie dobrego humoru, które wprowadza
zakończenie, odbieram je jako wyraz tęsknoty za mamą.
Gdyby to była teściowa to z pewnością owe łzy byłyby
spowodowane niechęcią do jej odwiedzin.
Super:)
Pozdrawiam
Marek
Fajnie na wesoło i z lekką ironią, pozdrawiam
serdecznie.
Haha dobre! :))
Czuję śmiech przez łzy.Fajnie.
Pozdro.
Przepraszam za dubelt.
Witaj Alanie
Wyśmienita ironia w równier dobrym wierszu,
Udanego dnia.
Witaj Alanie
Wyśmienita ironia w równier dobrym wierszu,
Udanego dnia.