EZOTERYCZNY Z WILDY
http://www.youtube.com/watch?v=QhgBn8t8H6k&feature=pla yer_embedded
droga do szatana jest banalna jak
konstrukcja świra;
z placu, obok powiązanych krzyży, skręt z
marihuany
i przejściem, bez przejawów martwych, do
królestwa.
.
zwykle wraca wśród siebie jak płodność po
porodzie
i wpada łatwo z ulicy poziomami na piętro
wiekowej
kamienicy, gdzie zawraca fetor rozkładu i
grzmoci
natychmiast po nozdrzach. zręcznie jak
szczur,
przeciska także, poprzez souveniry
ostatnich stuleci,
do wejścia, na wprost lustra, w którym
sień wzrasta
w oczach i występują kolory. niczym
pająk włochaty
przechodzi pod łóżkiem i łagodnie
infekcje. ślęczy
nad postaciami. w zaciemnieniu ożywają
jak ładunek
przeszłości i nie ma ich w obwodzie.
wielokrotnie
podrywa mnie do sztuki. wtenczas boski
padół
przepada w marynacie detali. bez własnego
położenia
coś nas jeszcze zdumiewa, konsternuje i
tego się boimy.
w rozprawach o raju, opium dla ludu jarzy
się wśród świec,
gaśnie i nie potrafimy odpalić. stąd
wszystko jasne.
za fasadami normalności pochowane jest
piekło.
Komentarze (5)
w sekundę po przeczytaniu tego wiersza jestem pewna
,że możesz mnie zapisać na listę twoich czytelników
,gęba u mnie szeroko uśmiechnięta .dawno tak nie
było.jestem pod wrażenie.rzadko jestem pod
wrażeniem...na koniec tylko serdeczne pozdrowienia z
hamburga.
Ezoteryczny wiersz. Bardzo dobry.
Nie jestem poznanianką, więc nie znam tej dzielnicy
miasta, ale klimat wiersza pozwala mi to sobie
wyobrazić.
ciekawie operujesz piórem, daje do myślenia
Nie wiem na ile to prawda, ale słyszałem, że Wilda ma
szansę stać się jedną z najciekawszych dzielnic
Poznania...