Fantazje miłosne
2004r. na życzenie...
Myślałam, że życie jest monotonią,
Dopóki nie poznałam Ciebie.
Gdy pogłaskałeś mą twarz dłonią,
Świat zostawiłam - byłam w Niebie.
Minęło zaledwie parę dni,
Gdy poznaliśmy czym jest miłość.
Zatopieni we wzajemnym spojrzeniu,
W pocałunkach, odlecieliśmy.
W namiętnym uścisku ciał,
Odczuwając, jak wzrasta,
Temperatura otoczenia,
Zanurzeni w fali przyjemności,
Oddaliśmy się sobie bez reszty.
Tą chwilą żyję do dziś,
Gdyż była najpiękniejszą.
Tą chwilę wspominam ciągle,
Marząc o ponownym spotkaniu.
Gdy znowu wpadnę w Twe ramiona,
Gdy z rozkoszy w nich - SKONAM...
Komentarze (4)
piękna chwila takiej się nie zapomina ....
pozdrawiam :-)
Brakuje w nim tajemniczości, kawa na ławę i po krzyku.
Nie o to w tej zabawie chodzi. Zastosowałbym jakieś
metafory, wplótłbym niedopowiedzenia. Pozwól, by
czytelnik się domyślał o co chodzi.
Czemu używasz wielkiej litery po przecinku?
"Me" i "twe" to już raczej archaizmy są i brzmią
banalnie w wierszu...
"TĘ chwilę", nie "tĄ."
Wiersz zbyt patetyczny, trochę przeegzaltowany. Radzę
do niego wrócić za jakiś czas.
Piękne chwile niech powrócą. Pozdrawiam serdecznie
ładnie zmysłowo pozdrawiam