FAZA III - Bez sprzeciwu
Widzę cię.
Z nią.
Nie ze mną.
Widzę do kogo należy twoje serce
I nie chce czuć się tak już więcej
Nie wytrzymam ani chwili dłużej...
Kłamałeś, gdy mówiłeś:
"Jesteś piękna"
Bo to ją widzisz.
Na nią patrzysz.
I to do niej powtarzasz te słowa.
Które miały
Należeć tylko do mnie.
Ty miałeś
Należeć tylko do mnie.
Uwierz mi, że usłyszałam...
Usłyszałam za pierwszym,
Za drugim,
Za czwartym,
Za dziesiątym...
Za każdym razem...
Usłyszałam
Jej imie,
Że spędzasz z nią czas,
Że z nią rozmawiasz.
Za każdym razem gdy to powtarzasz
Łamiesz mnie.
Daje ci to satysfakcję?
Fakt, że to boli?
Daje, prawda?
To, że jakbyś chciał,
To byś mnie miał
Bez żadnego sprzeciwu.
Bo jeśli ona odejdzie
Wiesz, że ja będe twoim pocieszeniem...
Nawet jeśli wiem, że mnie to zniszczy...
Będe dla ciebie.
Bez żadnego sprzeciwu.
Komentarze (6)
Wciągający wiersz :) Pozdrawiam serdecznie +++
Dziękuje!
Dużo emocji i smutku - niestety... Trzymaj się,
pozdrawiam :)
Smutno mi jest, że Cię taki ból spotkał.
miękniesz dziewczyno, miękniesz
Zdrowych Spokojnych Świąt
Pozdrawiam serdecznie
fajny wiersz pozdrawiam