Felix
Dla Kasi
Felix
Wczoraj,Felix ten z Austrii,stanął na
platformie swojej kapsuły
Powiedział,wracam do domu i skoczył ku
ziemi z nieba
Gdybyś zechciała tak skoczyć na Środulę,lub
lepiej wprost na Grottgera!
Z bolesną zazdrością patrzałem jak zbliżał
się do domu
Łzy mi pociekły,bo sobie wyobrażałem,że to
Ty zmierzasz do nas
Wiedziałem,że to niemożliwe,ale łzy dalej
płynęły
To nie balon Cię wyniósł w przestworza,a
los przeklęty dla Ciebie i dla mnie
I nie dał Ci zapasowego spadochronu.
Tu już nie wrócisz,więc wędruj sobie po
nieznanym mi świecie
Na tych drogach gdzie bywałaś stawiaj
drogowskazy bym łatwiej
Znalazł szlaki,po których się
przemieszczasz
Tu na ziemi chodziłaś własnymi
ścieżkami,wiem
I dlatego nie będę musiał Cię szukać i w
piekle ,w niebie
Bo to nie były miejsca dla Ciebie
przeznaczone
Przyjdzie taki czas,że na odwrót jak to
Felix zrobił
Odbiję się bez spadochronu i balonu od tego
przeklętego świata
I wedleTwych drogowskazów będę zmierzać do
Ciebie.
Komentarze (9)
Janina Kraj Raczyńska: Żona już Felixa nie mogła
zobaczyć w tv.
Ciekawie :)
Smutno i życiowo,oby jeszcze
los się uśmiechnął do Autora,
wierzę,że tak się stanie.
Pozdrawiam serdecznie.
Fajnie się czyta.Pozdrawiam:)
Dziekuję serdecznie za ciepłe słowa
Podoba mi się wiersz.. pozdrawiam
"I wedle twych drogowskazówBęde zmierzac do
ciebie..."-a los przeklęty dla ciebie i dla niej ale
Kasia może wróci do ciebie .Pozdrowienia
Znajdziesz JĄ..Serce jest najlepszym
drogowskazem..Piękny wiersz..
Samotny wśród gwiazd? Cisza i... żal?Bardzo dobrze mi
się czyta. Pozdrawiam