Femme Fatale
Miłość?
Ona nie wie, co to znaczy
I nigdy się nie dowie...
Chyba, że pokocha samą siebie...
Piękna, ambitna, żywiołowa, pewna siebie
Pewna tego, że może mieć każdego
I jeszcze się nie pomyliła
To największy problem
Bo nie ma w niej pokory
Bo bawi się uczuciami innych,
A potem znajduje takich,
Którzy bawią się jej uczuciami...
Jak to możliwe, skoro nie ma uczuć?
Ma.. Jak każdy człowiek
I potrzebuje ciepła,
Ale nie potrafi go docenić...
Boi się, że to będzie zbyt monotonne
Odrzuca to i sama staje się zimna jak
lód
Sfrustrowana, samotna...
Mimo że wokół niej jest tylu adoratorów
Ale cóż jej po tym
Wybierze takiego, którego będzie ciężko jej
zdobyć...
I zdobędzie... Ale to będzie koniec
przygody,
Bo ona już szuka następnego
Im dłużej będzie zdobywała,
Tym dłużej gra będzie trwała,
Ale i tak się skończy...
A ona wróci do zimnego domu
I spojrzy w chłodne lustro
Ale nie będzie mroźnego spojrzenia...
Cały ten lód w sercu pęknie
Pozostawi po sobie pustkę
Gorzkie łzy polecą po różanym policzku
Dlaczego?
Bo kiedyś została zraniona,
Ale to pamięta...
Pamięta ten ból
I nie chce go poczuć więcej
Wie, że bez zaangażowania
Bólu nie poczuje
Znajduje więc takich,
Którzy nie będą się angażowali
Ale ona pragnie ciepła,
Tylko boi się go znaleźć,
Więc cierpi...
Ale dlaczego cierpi najbardziej?
Bo ona to widzi
Bo powoli ten lód zaczyna pękać, topnieć
Bo widzi nielicznych, którym się
udało...
A łzy lecą same...
Komentarze (2)
"Znajduje więc takich,
Którzy nie będą się angażowali".
Wiele prawd o takich kobietach jest w tym wierszu.
jest jak róża w ogrodzie lekkich dmuchawców, które są
delikatne i nie mają kolców... samotna, zraniona,
przerażona... ale skoro lecą łzy to chyba jest jeszcze
szansa na poprawę, nie?;>