Feniks
myślę że chciałabyś się zakochać i by ktoś
zakochał się w tobie
- nie mogę się zakochać, nie możesz -
po co to wino, ten wywar, narkotyk, fluid,
granie energii,
muzyka ciała, muzyka sfer
ta czarna piękność żądza, tlący się
ogień
ołtarz który podtrzymują dla plemion
kapłani Jahwe i Kybele i Jessy
i Wenus i Ateny
bo płonąć może mądrość i piękno
płoną, czyli jak mówi upaniszada
żarzą, by ginąć i zmartwychwstawać
to Feniks i ptak Imdugud, co wie jak
powrócić
i zostać i odejść
i pieścić piersi
postawić w stan napięcia całe ciało
bogini
- twarz skierowana do góry, piersi naprzód,
rozstawione nogi -
czyli powraca szczegół, trzeba ożywić
szczegół ciała,
szczegół świata, zaopiekować się chorym
kotem
o i oczywiście samicę przemienić w
boginię
seksu i miłości
żebyś doskonale spłonęła,
ale ja cię nie znam
żeby ci się lepiej oddychało, trawiło
myślało,
ale ja cię nie znam
więc żeby się zakochać
trzeba się poznać
jeśli mieszkasz w szeregowcu dla
lepszych
a ja w bloku
to jak rozgrzeję
gołębie dzikie lepiej się rozgrzewają
żebracy, prostytutki, młodzież
czasem jednak wyrwanym ze swych światów
znajomym nieznajomym
to się zdarza
nie na tle rutyny
lecz przypadkowych widoków, sytuacji
i uczuć
Komentarze (9)
Bardzo ciekawy wiersz, a co do tego, że się kogoś nie
zna, zawsze na początku kogoś nie znamy, a później
bywa, że go poznajemy, jeśli taka nasza wola i nie
tylko nasza, to musi działać w dwie strony, msz
najgorsze są osądy o kimś, gdy go nie znamy, albo
znamy bardzo powierzchownie np. z netu.
Tak sobie myślę, że ponoć przeciwieństwa się
przyciągają, choć msz nie do końca, jeśli ludzie
różnią się w zbyt wielu sprawach, to raczej nie wróży
to dobrze, a tak poza tym wszystko zaczyna się od
iskrzenia, od jakiegoś nadawania na wspólnych falach,
chociaż czasem bywa i tak, że początkowo ludzie się
wzajemnie nie trawią, mam na myśli kobieta -
mężczyzna, a później jakimś cudem zaczynają się
dogadywać i nawet być razem, różnie z tym bywa.
Dobrego wieczoru życzę, Andrzeju.
Jak zawsze tutaj oryginalnie i to sprawia, że się
powraca do wersów. Nie pozwalają przejść obojętnie, to
bardzo dobrze. Pozdrawiam Belamonte :)
Ciekawy wiersz.
Przemyślenia na temat rutyny, która wcześniej czy
później się pojawi.
Przeczytałam z zainteresowaniem.
Oryginalne podejście do tematu, dynamiczność myśli.
Wiersz podoba mi się i skłania do myślenia.
Pozdrawiam serdecznie
Rozczulam cię anno2?. To dobrze?
A szczegóły to rzeczywistość. Giez
Diabeł tkwi w szczegółach :-)
Miłość nie jedno ma imię..
Najważniejsza jest miłość, a reszta to tylko tło :)
Pozdrawiam
wszystko się kręci wokół miłości i seksu. Reszta to
poboczne wątki.
Żadna miłość rutyną nie jest- to prawda.
Piękny wiersz.
A propos jeszcze- to, że skłaniasz do przemyśleń i
różnych inspiracji ( tak jak z tym fortepianem) to
chyba dobrze.
Ale Twoje zdziwienie Bel też jest fajne, rozczulające.