Fiesta! Oj będzie się działo!
Dla wszystkich, bo jesteście wspaniali!
Afryka to za mało,
Katowice też by się chciało,
ale o naszej filii zapominać to grzech,
więc pora zmienić perspektywę i rozszerzyć
naszą przygodową rodzinę.
Hejka tutaj ktoś nowy! Nazywam się Emilia
dla przyjaciół "Emma" i jestem nową agentką
Sarevoka. Jestem średniego wzrostu ciemną
blondynką o długich włosach i figurze
godnej atletki. Poza tym jestem najlepszą
kumpelą szefowej Weroniki Sarevok i to
dzięki niej ten angaż, Tomek Sarevok też
się przyczynił rozmawiając z generałem
Jusdeskim i zatwierdzając moją kandydaturę.
Zostałam wysłana razem z naszym nowym
wyjątkowo chudym kierowcą Kamilem o
kryptonimie, który właśnie temu zawdzięcza:
"Rodzyn". Ale nie osądzajcie tak szybko bo
pozory mylą jest bardzo szybki i zwinny,
mega kierowca, potrafi posługiwać się
bronią biała ja zawodowy kiler i zna
karate, więc nie wchodźcie mu w drogę. Ma
długie blond włosy spięte w kucyk, Jusdeski
chciał by obciął się na rekruta, ale Rodzyn
pokazał mu środkowy palec i rzekł: "Goń
się". Wspaniały początek znajomości z
przełożonym. Myślicie, że generał był
wściekły? Nic bardziej mylnego. Objął
Rodzyna jak kumpla i powiedział, że właśnie
takich ludzi nam potrzeba "Stanowczych i
wiedzących czego się chce." Dobra, bo
zbaczam z tematu. Jesteśmy w naszej filii w
Madrycie, od czasów gangu Czarnego
karaczana nie działo się tu nic, ale mam
sama mając za wsparcie "Rodzyna"
(pocieszająca myśl, nie ma co) zabezpieczyć
dzisiejszą Fiestę w mieście. To chyba jakiś
test ma być albo co? Zobaczą na co mnie
stać. Ubrana w letni mundur i mając katanę
za broń ochraniałam ludzi biorących udział
w paradzie. Rodzyn zabezpieczył wejście
ubrany jak karateka z czarnym pasem
skrzyżowany ze Strażnikiem Teksasu. (Tutaj
poproszę puścić maniakalny śmiech.)
Kiedy już wszystko zmierzało ku końcowi
dekoracje na końcu ulicy eksplodowały, na
szczęście nikogo nie zabijając, powodując
jedynie kilka otarć i stłuczeń. Jak się
okazało była to banda młodocianych
szaleńców, którzy dali nogę z miejscowego
poprawczaka. Wszyscy mieli pistolety i noże
wojskowe (nie pytajcie, nie mam pojęcia
skąd?) Szykowała się niezła akcja, bo Kamil
walczył z kilkoma typkami uzbrojonymi po
zęby, a sam miał tylko ręce uzbrojone w
kastety bojowe z ostrzami kaleczącymi i
rozrywającymi tkankę. Ludzie jak on się
bił, te małoletnie świry nie wiedziały, czy
walczyć czy uciekać. Robił skok w
powietrze, rozkładał ramiona i nogi i
krzyczał : Buchacha! - Serio oni nie
wiedzieli czy śmiać się, płakać czy wiać
gdzie raki zimują. Ta chwila dezorientacji
wystarczyła Kamilowi aby rozłożył ich na
łopatki. Ja miałam większy problem bo z
ledwością odbijałam kataną pociski z
pistoletów typu Magnum (jak mi się to udało
tego sama nie wiem.) Kiedy już byłam na
skraju wyczerpania zawołałam Rodzyna, ale
był zajęty pilnowaniem więźniów i
kneblowaniem ich.
Nagle usłyszałam jak ktoś krzyczy: - Nie
bój żaby Emma jesteśmy z Tobą! - I zza
filarów budynku świątynnego w stylu
Gotyckim wyskoczyli Tomek i Weronika czyli
szefostwo i spółka bo za Tomkiem, który
miał katanę w ręce wyskoczyła jaguarzyca
Łapa, która natychmiast zamieniła się w
kobietę o złotych włosach i kostiumie w
panterkę przypominającą sierść jaguara i
pazurami wielkości noży. Na widok tych
trojga pozostali nieletni bandyci rzucili
broń, a Kamil ich zakneblował w
profesjonalnym stylu.
Wojsko odeskortowało nieletnich bandytów
z powrotem do poprawczaka, a Tomek i
Weronika uśmiechnęli się serdecznie do mnie
i Kamila po czym wręczyli nam
identyfikatory pełnoprawnych agentów i
rzekli: Zdaliście ten sprawdzian
śpiewająco.
Dalej tańczyliśmy z resztą ludzi
uczestniczących we Fieście! O działo się,
działo!
Nagle świat się zmienił, byłem w Tyskiej
kwiaciarni u Weroniki, która właśnie
kończyła wiązankę na imieniny cioci. W
wejściu stanął wujek Stefan z trzymając na
smyczach Hectora i psa Weroniki Pakera, po
chwili Wojtek jej brat podziękował wujkowi
za potrzymanie go chwilę i odebrał Pakera,
po czym wyszli.
Kiedy opowiedziałem nową historię wujkowi
komentarz był taki jak zwykle: - Patryk
Vega to przy tobie mały Pikuś. Ma dobrego
następcę.
Pojechaliśmy zatem do domu na
imieniny.
Ale przygodę pisałem tylko kilkanaście
minut, mój czas przy komputerze się
drastycznie zmniejsza więc piszę na raty.
(Glowa okropnie boli po kilku minutach) Do
następnej przygody, hej! (Jeśli dam radę
ją napisać!)
Dziękuję, że jesteście ze mną jak i całym
zespołem!
All rights to the stories are reserved
!
Oddział Sarevoka spółka s.o.s.
POZDRAWIAMY
Jeszcze raz dziękuję za wszystko i
pamiętajcie, że moc wyobraźni to prawdziwy
dar, wystarczy jej zaufać, a pozbędziecie
się wszelkich w życiu mar!
Nigdy nie rezygnuj z marzeń,
bo to że coś nie dzieję się akurat
teraz,
wcale nie oznacza, że już nie nastąpi
nigdy!
TOMEK
Dziękuję za wszystkie głosy, uwagi i dobre rady. Dziękuję, że jesteście. Pamiętajcie to Wy jesteście Wielcy!
Komentarze (11)
"Silna grupa pod wezwaniem" żądna przygód dziarsko się
trzyma, w czasie walki nigdy się nie poddaje :)
Prozę przeczytałam z podobaniem :)+
Grupa się rozrasta i na pewno wiele przygód na Was
czeka. Jak zawsze z wielka przyjemnością i
zaciekawieniem przeczytałam. Pozdrawiam Tomku :)
U Ciebie zawsze jest ciekawie, z przyjemnością
przeczytałem, pozdrawiam serdecznie.
Twoja kondycja i fantazja są niewyczerpywalne, ale jak
się ma takie agentki...
Dobrych agentów nigdy nie za wiele:)
Miło było rozbudzić wyobraźnię przy kolejnej
niesamowitej przygodzie.
Jak zwykle dreszczyk emocji.
Zastanawiam się co będzie dalej, co wydarzy się
kolejnym razem?
Pozdrawiam Tomku.
Ostatnio o mnie zapominasz.
Życzę kolejnych emocjonujących przygód.
Marek
Witaj Tomku, cieszę się że rozrasta się twoja grupa,
bo będą nowe przygody... Pozdrawiam Cię serdecznie:)
Fajnie, ciekawie, z wielką wyobraźnią.
Pozdrawiam serdecznie
na szczęśliwy wieczór:))
Ja tylko tak na marginesie wspomnę, że bigamia w
Polsce jest karalna. Więc musisz ukrywać, że
poślubiłeś te wszystkie agentki.
No, chyba że masz obywatelstwo Arabii Saudyjskiej. :)
Fajnie, że nowa agentka wkroczyła w szeregi ekipy
sarevoka :) Bardzo ciekawa przygoda :)
Pozdrawiam Tomku ciepło:)
Świetna kolejna przygoda, zawsze chętnie i z
zainteresowaniem czytam :)
Pozdrawiam serdecznie :)
jak zawsze z przyjemnościa czytałam kolejną przygodę
fantazją i wyobraznią pisaną:)
pozdrawiam serdecznie