Figa z makiem
Pomiędzy warkocz rannych promieni
wśliznął się mroźny majowy podmuch.
Róż jabłoniowy śniegiem wybielił.
Nie pytał wiosny o zdanie. Rozkuł
zimne kajdany. Puch spadł na miasto.
Zieleń pokryła znów gęsia skóra.
Radosny uśmiech wiosenny zasnął.
Kwiaty się kurczą w zimnych kaburach.
Zielone wiersze dawno już przecież
wyjęły z szafy kwietne sukienki.
I - figa z makiem - wers im nie
zziębnie.
Majowa miłość ciepło je kręci.
Komentarze (24)
Witaj, wiec i ja mowie, figa z makiem tym nocym
przymrozkom u mnie. Jak zawsze oczami poetki pieknie
widzisz na otoczenie. Moc serdecznosci Magdo.
No i figa z makiem fajnie się czyta..pozdrawiam
serdecznie posyłam słoneczko bo świeci.
Podobają mi się porównania. Dobrze się czyta.
Pięknie- na takie zimno miłość jest najlepszym
lekarstwem
https://www.youtube.com/watch?v=XhJEx9VPESA
pozdrawiam
Piękny, sytuacyjny wiersz :)
Pozdrawiam.
Bo w przyrodzie jest moc Madziu.
Serdeczności dla Ciebie, pozdrawiam paa :)
super niedługo będzie ciepło :) pozdrawiam
A tu ciągle zimno.