Firnanatman
To dom gdzie nie ma wstępu nikt
poza nimi
pod niebieskim niebem
idealnie spokojny i solipsystyczny
w oślepiający zimowy poranek
z czarnymi ptakami na śniegu
i równie czarnymi drzewami
i on stoi w oknie
tak samo chudy i nagi
tak bardzo biało jest na zewnątrz
czasami widuję Cię z bardzo daleka
klęknij przed polarną zorzą
ona piszczy i szeleści jak aluminiowa
folia
zaparowana łazienka to tropikalny las
deszcz spływa Ci po zamkniętych oczach.
Komentarze (1)
Wyobraźnia:)) az w trzewiach czuję!!( a one już też z
żelaza i plastyku) , co za przyszłość nas
czeka...brrryyyyy. A wiersz , mimo braku komentarzy,
mnie "dorwal", bo ma pazur