foremki
dlaczegóż mnie opuściłeś?
(do nieba lecąc na zawsze)
gdy toczę walki w zawiłość
bez daru zdobyć przyjaciół
gdy trwałeś tuż niedaleko
świeciło słońce i dla mnie;
a dzisiaj jedynie ciemność
rozjaśnia: tropić bagażnik
nie wrócisz sprawa przegrana
choć w locie wszem obiecałeś;
"ja z wami będę - gdziekolwiek
pójść będzie wam przykazane"
gdzie jestem zatem o Jezu
nie widzę cię też nie słyszę
musiałeś odejść (na wieki)
w ramiona objąć rodziców
znów chodzę jak po pustyni
wsypując ziarnka w foremki
lecz ciągle marzę jak kiedyś
gdym widział Cię niedaleko
Komentarze (18)
Przepraszam Harcerzy..
Dziękuję!
Niepewnosc (o Jego bliskosc) moze napawac smutkiem...
to prawda.
Nie umiem tak jak Janusz.ek wnikac w temat.
Ciekawie piszesz.
Uklony lacze. :)
byłem w Niemczech (zbierałem truskawki) i bywaliśmy w
kościele a tam wtedy było więcej wiernych niż na Boże
narodzenie!
a jak się później dowiedziałem byliśmy w najbardziej
katolickim regionie stad określenie pustyni
wydaje się (przynajmniej w tym znaczeniu )
oczywistym.
a w ramach pasażer-owania zapraszam :
https://wiersze.kobieta.pl/wiersze/rorata-438704
https://wiersze.kobieta.pl/wiersze/dia-bla-bla-bla-gno
za-447859
- wierszyki z tamtego pobytu.
Witam i dziękuję za zapytanie:
foremka, forma - samopoczucie
piaskownica - dobrobyt zachodu
napełniać foremki - pracować i..
poprawiając sobie tym humor -
emanować wokoło szczęściem
myślę, że jest 2:1 dla Ciebie
za to, że jesteś dobrym Kolegą
Ps. Ja dzisiaj cały dzień trasa,
ale jutro będę tylko pasażerem
więc pooceniam Was za wszystkie
czasy - słowo harcerza! :-)
Witam i dziękuję za zapytanie:
foremka, forma - samopoczucie
piaskownica - dobrobyt zachodu
napełniać foremki - pracować i..
poprawiają sobie tu humor -
emanować szczęściem
myślę, że jest 2:1 dla Ciebie
za to, że jesteś dobry Kolega
Ps. Ja dzisiaj cały dzień trasa,
ale jutro będę tylko pasażerem
więc pooceniam Was za wszystkie
czasy - słowo harcerza! :-)
peel nie odnajdując Go pragnie wybrać się tam gdzie On
poszedł...
"wsypując ziarnka w foremki" - cóż w pewnym wieku
zachowujemy się jak dzieci.
niedaleku ( - czy może o zamiast u); niedalekim -
rodzaj gaworzenia?!?
chyba będzie 1:2 dla ciebie :(
1:1 remis; przecież ten tytuł to
dla Ciebie zmieniłem, żeby było
Ci łatwiej go zrozumieć. Ostatni
wers jest teraz łatwiej złapać..
Jesteś jednym z niewielu, którzy
w ogóle mnie czytają - dziękuję!
zdaje się ze zmieniłeś tytuł dodając wyraz : niedaleku
(chyba że się mylę)
czytam teraz jako:
cóż (?) - nie da leku
co tak jakby przeorywuje* cała treść
* odwraca do góry nogami
no to Ci wyszło 1:0 dla Januszka
:)))
które i tak jak grochem o ścianę
Dziękuję Wszystkim! Szczególnie
tym razem Januszkowi za kazanie.
ps. ostatni wers wiersza jest dość tajemniczy...
Cóż , cała Jego ponad 33 letnia działalność gdy był
materialnie 'obok nas' sprowadziła się do tego aby:
'być w nas'.
Odszedł do Ojca czyli do Nieba .
i w tej sytuacji istnieje tylko jedna możliwość
zatrzymania Go.
Stworzyć Jemu (a tym samym Całej Trójcy ) Niebo w
sobie : w sercu , w duszy (jak zwał tak zwał - wiadomo
o co chodzi)
Tylko często gęsto nasz 'osobisty duch - 'moje ja"
tak się w duszy roz-pycha że już na nic innego nie ma
miejsca. A przecież duch nasz może swobodnie po
niebieskich dziedzińcach wędrować...
A tymczasem Jezus: -"Stoję u drzwi i kołaczę..."
Skłoniłeś do czytelników do refleksji a mnie do
wyjawienia: "Istoty..."
Skłaniasz czytelnika do refleksji nad istotą wiary.
Pozdrawiam
Marek