Formacja, że mucha nie siada!
Dla wszystkich śledzących nasze wyprawy ;)
Formacja, że mucha nie siada!
Hejka, tutaj ktoś nowy, uwaga, uwaga! Tu
Wiktoria! Jest to mój pierwszy raz jak
piszę raport z wyprawy. A co do nowej
członkini oddziału, to wręczając Tomkowi
Sarevokowi moje referencję potwierdzone
przez generała Jusdeskiego, otrzymałam taką
odpowiedź:
Właśnie takich ludzi nam potrzeba. Witamy
w oddziale aniołków Saevoka, do roboty idź
zapoznaj się z dziewczynami i naszym
kierowcą i zarazem pilotem.
Nazywam się Wiktoria, od teraz Wiktoria
Sarevok i mam metr siedemdziesiąt osiem
centymetrów wzrostu, wygimnastykowane
ciało, płomiennorude włosy i zielone oczy.
Jestem świetnym informatykiem, potrafię
walczyć kataną, strzelać z łuku. Odbyłam
szkolenie w Marines z wysokim wynikiem i
znam kilka języków. Powinnam się przydać.
Dziewczyny mnie od razu polubiły, mam
nadzieję że nie ze względu na moje
przeszkolenie z psychologii werbalnej...
ale do rzeczy:
Dzisiejsza misja miała się odbyć się na
Malcie, na Klifach Dingli, jest to formacja
skalna na wybrzeżu wyspy Malta, na Morzu
Śródziemnym i najwyższy punk archipelagu
Maltańskiego. "Położone w pobliżu wioski
Dingli i miasta Siġġiewi. Klify Dingli w
górach lub na najwyższym wzniesieniu Ta’
Dmejrek wznoszą się na 253 metry ponad
poziom Morze Śródziemne. Na
południowo-zachodnim wybrzeżu Malty ściana
skalna opada stromo w wielu miejscach, ale
nigdzie nie jest tak wysoka, jak na klifach
Dingli."
Dobra tyle chyba szefowi starczy, żeby
nie gadał że nic nie napisałam o klifach
itd. Dziewczyny mówią, że potrafi być
nieco... powiedzmy, że za dużą wagę
przypisuje do szczegółów.
Więc Tomek dostał wezwanie by natychmiast
lecieć na owe klify, że mucha nie siada,
aby uratować grupkę turystów uwięzionych na
skalistej formacji przez bandytów. Lecę tam
właśnie z Andrzejem, Magdą, Pauliną, Asią,
Jagodą i Oktawią na Maltę. Mamy w planach
wykorzystać moje akrobatyczne zdolności,
nie mam pojęcia jak ale zdaję się na
dziewczyny.
Na miejscu okazało się to troszkę
trudniejsze bo bandyci to nie kto inny jak
goście od La Chucharaczy, czyli Czarny
karaczan ze swoimi uzbrojonymi i
przerośniętymi robalami. Ale nie zadali
sobie trudu, by być czujnymi, może dlatego,
że odrzutowiec Andrzeja był wyposażony w
najnowszej generacji pola maskujące i
światła udające chmurę.
Ja wyskoczyłam śmigłowca o napędzie
odrzutowym właściwie, z Jagodą pod pachę,
która zamieniła się w jaguarzycę czyli
Łapę.
Wykonałam w powietrzu salto i z
przewrotki nadając impet rzutowi wyrzuciłam
Łapę pomiędzy zbirów. Zaskoczeni ani nie
zdążyli przeładować broni kiedy Łapa
zmieniła się w Jagodę z pazurami na
dziesięć centymetrów ostrymi jak
żyletki.
No i kostiumie kąpielowym w cętki
jaguara, panowie mieli na co popatrzeć. To
ich chyba na chwilę zdezorientowało, ale ta
chwila wystarczyła aby Jagoda pocięła ich
na plasterki swoimi pazurami, dwóch się
poddało od razu wyrzucając broń do morza.
- A to za zaśmiecanie morskich głębin –
rzekła Jagoda warcząc pokazowo. I Wbiła
pazury w kroczę bandyty i przekręciła
zgodnie z ruchem wskazówek zegara.
Następnie, kiedy już odpadło to co miało
odpaść, turyści ryknęli śmiechem.
Kiedy dziewczyny do nas dołączyły z
łukami gotowymi do strzału, Oktawia
skomentowała niezadowolona:
- Nie ma, ja się tak nie bawię, cała
zabawa dla tej kociary, a my tu na co? Na
ozdobę?
- Mieliśmy sprawdzić nową! - odparowała
Jagoda. - I nie nazywaj mnie kociarą!
Kiedy oddaliśmy bandytów w ręce straży
przybrzeżnej i pogotowia ratunkowego
odstawiliśmy turystów tam gdzie chcieli.
Oczywiście nie obyło się bez tego aby
Paulina i Asia strzeliły sobie selfi z
turystami. W następnej kolejności Andrzej
podleciał swoim śmigłowcem i nas zabrał.
W Marokańskim Agadirze w kwaterze
głównej, Tomek Sarevok pokiwał głową z
aprobatą i rzekł do dziewczyn:
- To co dziewczyny kochane, nada się?
- Pewnie, że się nada! Witamy w Oddziale
Sarewoka! - powiedziały chórem.
Świat się zmienił jak za jednym
mrugnięciem oka. Byłem w sklepie i
opowiadałem ludziom dawniejszą przygodę.
Kiedy nagle opowiedziałem wszystkim nową,
byli zachwyceni, aż pani ze sklepu wyszła z
zapytaniem czemu kolejka stoi i się nie
posuwa. Jeden pan powiedział do niej, uwaga
cytuję: "Niech się pani przymknie i nie
przeszkadza, jak mówi. Bo aż chce się
słuchać!
Podszedł do mnie wujek Stefan i
powiedział, że poszedłeś po bułki a już
jest trzecia po południu. Tequila wesoło
zamerdała ogonem przy nodze wujka.
W domu zapisałem wszystko co zapamiętałem
z owej historii i dzielę się nią razem z
wami. Bo co byłoby warte nasze życie, gdyby
nie marzenia?
TOMEK, MAGDA, ASIA, WIKTORIA, OKTAWIA,
JAGODA, PAULINA i ANDRZEJ spółka s.o.s.
POZDRAWIAMY
Jeszcze raz dziękuję za wszystko i
pamiętajcie, że moc wyobraźni to prawdziwy
dar, wystarczy jej zaufać, a pozbędziesz
się wszelkich mar!
Nigdy nie rezygnuj z marzeń,
bo to że coś nie dzieję się teraz,
wcale nie oznacza, że nie nastąpi nigdy!
TOMEK
Dziękujemy za wszystko, za każdy głos, uwagę i dobrą radę. Pozdrawiamy Tomek i aniołki Sarevoka
Komentarze (20)
mimo, że kolejny raz:)
już sam tytuł rozbawił, czyta się jednym tchem:)
pozdrawiam z usmiechem
Przeczytałam z zapartym tchem Tomku. Masz kolego
potencjał!
Pozdrawiam :)
Witaj Tomku, twoje opowiadania sprawiają, że z każda
przygodą czuję się uczestniczacym widzem... Czekam na
nastepne relacje i pozdrawiam Cię serdecznie :)
Tomku, Twoja wyobraźnia wciąż mile zaskakuje i niech
tak pozostanie;)
Umilaj nam czas swoimi opowiadaniami, które czasami są
na pograniczy horroru a co w nich lubię to, że kończą
się zawsze pozytywnie:)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola;)
bo fantazja jest od tego żeby bawić się na całego-
ktoś kiedyś spiewał!
Tobie jej nie brakuje.
Tomku,
U Ciebie nigdy nie będzie nudno.
Humor, wyobraźnia, obrazowość, kolorystyka, plynność
zapisu.
Super! :)
Dzięki za kolejny wspaniałą opowieść.
Pozdrawiam serdecznie Ciebie i ekipę. :)
super pozdrawiam ...
Miło było rozmarzyć się w kolejnej przygodzie.
Masz rację, mucha nie siada:)
Pozdrawiam.
Marek
Lekkie masz pióro do takich opowieści...podziwiam i
pozdrawiam Tomku
Jak zawsze odlotowo w fantazji :)
Pozdrawiam :)
witaj
z wielka przyjemnością przeczytałem Twoja opowieść
lekko i zabawnie napisany
z obrazową wyobrażnią
pozdrawiam cała ekipę
serdeczności
Jak zwykle świetne przygody, z ciekawością czytałam :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj Tomku.:)
Jak zawsze czytam Cię z zainteresowaniem.:)
Świetna przygoda i fajny zespól,
który pozdrawiam wraz z Tobą.;)
Miłych przygód i bezpiecznych życzę!.:)
Jak zawsze ciekawie i zabawnie...witam więc i ja nową
członkinię zespołu sarevoka Wiktorię...pozdrawiam
serdecznie całą ekipę :))