Francuska Miłość
babci
W kominku ogień z drwa goreje
błogie ciepło z niego bije
Ty w miękkim fotelu
białym szalem okryta
Rozmarzone czoło, dyskretny uśmiech
na pomarszczonych ustach
Drgające zamknięte powieki
w dłoni zdjęcie ukochanego
Stolik zawsze ten sam w kawiarni
kawa z mlekiem i cynamonem
rogalik świeży z konfiturą
modlitwą poranną w Paryżu
Obrazy malował nad Sekwaną
Pastelowe kolory ożywały
gdy smagał pędzlem płótno
Stałaś obok gdy ktoś zrobił foto
Łza po policzku spływa
serce szybciej bije, gdy tulisz zdjęcie
W kominku płomień dogorywa
Dokładasz drwa bucha nowy ogień
Jak miłość w Paryżu
Mirosław Pęciak
Komentarze (5)
Tytuł nieco dwuznaczny, zwłaszcza jak na wierszyk dla
babuni. A sam wierszyk taki sobie, podobać się może
przede wszystkim Siabie, bo jej się tu wszystko, co
wklejone szalenie podoba.
We wspomnieniach babci pozostała piękna,romantyczna
Paryska Miłość:)Wspaniały wiersz!!!!+++
bardzo ładny wiersz, ciepły i obrazowy
Bardzo ciepły wiersz. I smutny...
Pewnie babcia się ucieszy, że ktoś jej zrobił foto, a
potem...
Któż to wie co przyjść może do głowy?