Fu-turystycznie
miał być kolejny,tęskny wierszyk,
coś się stało,
co nie zmienia faktu,że dalej jest
dobrze.
Nie będę się rozpisywała,
pójdę na wycieczkę,
złością będę się rozkoszowała ,
wątpliwości będą mną targały.
A co mi tam!
Zostanę turystką.
Chodzenie mnie męczy,
myślenie dręczy.
Krzaczek przyozdobię
plastykową butelką,
na kwiecistej łące,postawię piękny,
szklany wazon z nalepką.
Do kamienia nad rzeką
przykleję kartonik z napisem:
dwadzieścia sztuk sposobów
na impotencję.
Na koniec,ulubionej sąsiadce,
zostawię piasek na wycieraczce.
Chwilę później,pomyślę,
średnio logicznie:
spełniłam się dziś fu-turystycznie.
:)
Komentarze (10)
Świetny pomysł i równie dpbry wiersz.
Wyciągnęłaś z tej futurystyki ile się da i znakomicie
zakończyłaś wiersz. I chociaż wymowa bardzo
fu-turystyczna to odnosi się do wcale nie
futurystycznych zachowań nas-ludzików. Brawo za
pomysł.
Wierszyk dowcipny i futurystyczny, ale postępowanie
raczej naganne, choć dziś wśród młodego pokolenia
błędnie postrzegane jako awangarda.
Wiersz potraktowany lekko i humorystycznie.Forma
wiersza dobra.Ciekawa puenta wiersza.Dobry wiersz.
dobra puenta :) pozdrawiam
Fajnie to wypadło, uśmiech budzi, troche idzie w
stronę prozy, ale jestem na tak.
fu z tymi turystami co świat zaśmiecają, podoba mi
się:)
Fu-turystycznie.
To co człowiek robi z naszym globem jest rzeczywiście
fu! Połączenie wycieczki, tego niewdzięcznego turysty
i tych nieszczęsnych cudów przyrody (łąka, kamień,
krzaczek) a później potraktowanie tego "fu" przez
turystę.
Wyszło genialnie.
:)))))))Leśne spacery wieczorową porą...ku
przyszłości??? Co na ten fu-turyzm nadleśnictwo...i
ekolodzy?:))) Dobry, podoba mi się ;)
lekko i futurystycznie,plynnie sie czyta, z
przyjemnoscia ,nie wiem tylko dlaczego o brzydocie ;))