Fulguryty
1. Złote strzały po burzy
Powracają z podróży
Przez nadniebny szlak
Przepaść na wznak odwraca
Każda iskra, gdy skraca
Nasz niebieski frak
Jak tu ogień zestalić
Gromowładców obalić?
Oto pytań moc
Skrzepłe światło darować
Skarbcem hojnie szafować
Rozgrzać wszelką noc
2. Perunowe odznaki
Jak barwiste mkną ptaki
Bakierując czas
Choć nie wstrzymać go żadnej
To dar myśli przykładnej
Wiedzie poprzez las
Gdzie Xibalba graniczy
Z wierchem boskiej słodyczy
Piorun kurczy świat
I labirynt rozszerza
Wypatrując puklerza
Nie zna wad ni zdrad
Komentarze (5)
Interesujący przekaz. Zachęca do poszerzenia wiedzy o
tych różnobarwnych i różnokształtnych minerałoidach.
Kiedyś kupiłam w Krakowie belemnity i amonity.
Myślałam wtedy, że belemnit powstał na skutek
uderzenia pioruna. Dopiero sprzedawca skamieniałości
wyjaśnił mi, że to częsta pomyłka i że są osoby, które
potrafią uzyskać fulguryty w sztuczny sposób. Ale to
bardzo niebezpiecznie.
Pozdrawiam serdecznie.
Czyta się płynie , niczym tekst piosenki. Pozdrawiam
;-)
Zestalony ogień to wylew z pieca hutniczego po
stężeniu.
Ciekawy wiersz. Szukają kwiatu peronowego można (mając
pecha) scalić się z fulgurytem.
Czyta się lekko, a ze znajomością przedstawionego
problemu różnie może być u czytelników - u mnie nie
najlepiej.
Rozbudzający wyobraźnię przekaz.
Pozdrawiam
Marek