O futerku
Zapytacie kto ta psotka?
oj kochani to ma kotka
już od rana mi harcuje
po mych plecach podskakuje
Mruczy,sapie i się pieści
o mój Boże to piąta trzydzieści
macham ręką potem nogą
moje ruchy nie pomogą
Wstaję całkiem niewyspana
za to kicia rozradowana
już silniczek odpaliła
ze dwa razy się umyła
Ale lubię zwierzę swoje
baa lubimy ją we troje
kiedy tuli się tak ufnie
nie psoci jak koty trutnie
Czytelnicy mili
nie tracąc chwili
wracam do łóżeczka
zanim zjawi się...koteczka
Dzięki za przeczytanie :-)
Komentarze (6)
Dawno nie pisałaś tak radośnie.
Czekam na Twoje nowe wiersze kochana
Lwiczko.Pozdrawiam cieplutko. :-)
Bardzo fajny, sympatyczny wiersz. Od razu wyobraziłam
sobie tą futrzaną, słodką, mruczącą kulkę.
Dzieki a gdybyście widzieli jej fotkę też wzbudzałaby
ciepłe odczucia, tylko rano tak szaleje...
fajny wiersz - dobrze się czyta
pozdrawiam:)
lekko z humorem i radoście - brawo
och to futerko...
Mily,radosny wiersz,a koteczka
przeslodka:)Pozdrawiam:)