Futro
Piękna pani w futrze stoi
Myśli że mnie tym zniewoli
Tak się puszy i uśmiecha
Na noc chce nowego człeka
Przez to gdzieś w oddali
Leży sterta krwi i mięsa
Co cierpiało w klatce lata
Aby pani na sobie miała skrawek futrzaka
Nic nie wskórasz dzisiaj pani
Bo odrzuca mnie ta chwila
Kiedy życie szynszyla straciła
Już swym pyszczkiem otoczenia nie bawiła
Jedna myśl mi pogłowie chodzi
Aby zerwać z pani własną skórę
Wyprawić ją niechlujnie
I rozłożyć na podłodze aby czuła moją
nogę
autor
Niespełniony
Dodano: 2006-11-22 05:54:21
Ten wiersz przeczytano 733 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.