O gajowym Jerzyku 103
Gajowy Jerzyk na Ornak Hali
ciągle zaczepiał tamże górali.
W końcu ciupagą w łeb
oberwał jak ten kiep.
Potem wygrażał,że też przywali.
Gajowy Jerzyk ze wsi pod Piłą
pragnął coś zrobić, czego nie było.
Myślał : będzie najlepszy,
bo ciągle wszystko pieprzy.
Co tylko zaczął wnet się kończyło.
Gajowy Jerzyk we wsi Idzików
siedział na grzędzie sobie w kurniku.
Trafił mu się ambaras,
bo na niej kupę znalazł.
Wnet to zapisał w swym notatniku.
Komentarze (13)
:)
+
Maćku, gajowy Jerzyk jest nie do niezastąpienia.
Miłego dnia
Z uśmiechem i pozdrowieniem :)
:)))) Ironicznie, wesolutko.
Dobrego wieczoru Maćku:)
Czytam z uśmiechem :) Wielkie brawa za całość.
Pozdrawiam weekendowo :)
Uśmiech przynosisz.
Pozdrawiam :)
Macieju Gajowy Jerzyk jest the jest Pozdrawiam
serdecznie
Czytam z uśmiechem.
Miłego zakończenia tygodnia Maku.
jak zawsze bardzo fajnie :-)
Hihihihih reweleczka, pozdrawiam Maćku-:)
Podoba mi się sens w nonsensie, szczególnie w
środkowym limeryku :)
Pozdrawiam!
superowe! (ostatni bomba!)