O gajowym Jerzyku 147
Gajowy Jerzyk spod wsi Klekoty,
nie miał zbyt dużo tam do roboty.
Kiedy zatem się nudził,
specjalnie się nie trudził,
bo pisał denne, zwykłe ramoty.
Gajowy Jerzyk nad Czarną Wodą,
dziewczynę spotkał śliczną i młodą.
Ale ona na pytanie:
jak się nazywasz kochanie?
odparła: imię chroni dziś… RODO.
Gajowy Jerzyk raz na Uralu,
nie mógł spać kiedy leżał w szpitalu,
więc groził deficyt snu.
Doktor rzekł wtedy tak mu:
uśpimy pana - będzie po balu.
Komentarze (13)
:)))))
3 x na tak
miłego dnia
Podobają się wszystki trzy ,super.Pozdrawiam:)
Wszystkie trzy - rewelka. Pozdrawiam cieplutko-:)
Zawsze z przyjemnością.
:)
Pozdrawiam.
Uśpimy pana całkiem bez żalu.
To nawet na czasie.
Drudi i trzeci! - prima - choć trzeci - to tak trochę
makabra.
Pozdro:)
Chociaż RODO chroni
dane wielu osób
nasz gajowy Jerzyk
znajdzie na to sposób ;)
Pozdrawiam z uśmiechem :)
No i dramatyczne wątki u Gajowego :)
Stawiam na drugi!
- dwa ostatnie - bardzo fajne, pierwszy nie wzruszył,
ale był na rozgrzewkę :) Miłego dnia!
dobre :-)
pozdrawiam
więc niech Gajowy Jerzyk nie je w poście ...
bardzo fajne są te Twoje Gajowe Jerzyki ...
Gajowy Jerzyk raz w Babimoście
Kanapkę z szynką jadł w Wielkim Poście.
- Ja – mówił – rybów nie jem,
Bo na ość się nadziejem,
A mnie przecież bardzo szkodzą oście.