O gajowym Jerzyku 26
grypa powoli odpuszcza ale jeszcze jestem w łóżku stąd chyba te ,, łóżkowe,, motywy
Gajowy Jerzyk raz w Międzyzdrojach
spędzał urlop w bojowych nastrojach.
Nawet na noc nie wrócił,
sprzątaczkę zbałamucił.
legendami o swoich podbojach.
Gajowy Jerzyk gdzieś w Czarnym Borze.
codziennie wstaje w kiepskim humorze.
Tyle wszędzie pięknych nóg
gdyby jeszcze choć raz mógł.
,,Ten tego ten,, bo pisać wciąż może.
Gajowy Jerzyk koło Rewala
tak nad losem się teraz użala:
kiedyś to jak młody Bóg
nie tylko chwalić się mógł,
dzisiaj nie wie po co się przechwala.
Komentarze (17)
b.dobre :))+++
Witaj Maćku:)
No jak zapewne wiesz "tematy łóżkowe" to my lubimy co
nie:)
Pozdrawiam:)
Świetne limeryki jak zawsze Macieju. :)
Ale sprytny mężczyzna chcąc uwieść kobietę nie
opowiada o swoich podbojach. :)
Gajowy Jerzyk w Czarnym Borze... współczuję mu.
Pozdrawiam serdecznie :)
Choroba nie przeszkadza, by dobre limeryki powstawały.
Zdrówka życzę, pozdrawiam Maćku:)
Super:)))pozdrawiam cieplutko:)
świetne jak zwykle - tak bywa w Międzyzdrojach :-)
pozdrawiam
PoZdrówka!
super ...
Fajne limeryki...
Pozdrawiam serdecznie Maćku:)
superasto:)) pozdrawiam Maciek
Za Ewą :)
Gajowy Jerzyk dziś w roli Kalibabki,
wszystko mu jedno czy chłopy czy babki.
Pozdrawiam Maćku.
Jak zawsze jesteś w formie do pisania, pozdrawiam :)
Leż jak najdłużej w łózku, to dobre dla zdrowia i dla
produkcji limeryków./ Ja też jestem zwabiona przez
grypę do łóżka. Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu
do zdrowia.
Leżenie w łóżku ci ewidentnie sprzyja. Oczywiście bez
choroby! :) :)
Zdrowiej Maciejku :*)