O gajowym Jerzyku 269
Gajowy Jerzyk z miasta Rybnika,
usłyszał raz, że kocha Jerzyka,
piękna młoda dziewczyna.
Dziś z żalem to wspomina.
Kochała owszem ale... górnika.
Ongiś Jerzyka spod miasta Brześcia,
nic nie ruszała skromność niewieścia.
Nie pomogła mu wiagra,
więc się obył bez szwagra.
Z głowy teściową miał oraz teścia.
Gajowy Jerzyk z miasta Konina,
właśnie karierę w radzie zaczynał.
Po swojemu zagłosował,
na dywanie wylądował.
Tak poznał co to jest dyscyplina.
Komentarze (12)
Świetne z uśmiechem :)
miało być- ojej*
3 x na tak z uśmiechem
Zamiast komentarza:
Gajowy Jerzyk z Małej Poręby,
umyślnie zrobił cholewę z gęby.
Ciągle męczy go czkawka,
nietypowa zajawka.
Jęczy, oj, żeby nie te zęby!
Serdecznie pozdrawiam :)
Świetne. Ostatni szczególnie :)
Pozdrawiam :)
Limeryk o Jerzyku z Konina najbardziej mnie rozbawił.
Miłego dnia:)
Świetne ze wskazaniem na ostatni życiowy
ponadczasowy:-)
pozdrawiam
ostatni*
fajne, szczególnie odtatni!!
Bardzo fajne... pozdrawiam
Oj te teściowe.
Normalny szok, bo przecież nie sok.
Limeryki bombowe, czyli cudne.
Gajowy Jerzyk z Dzierżążna
Poderwał babkę, a mąż na
To w niego - siewnikiem!
Związana z ryzykiem
Działalność jest domokrążna.
Super... Pozdrawiam Cię Przyjacielu i życze miłego
dnia :)