O gajowym Jerzyku 380
Gajowy Jerzyk raz w Zielonej Górze,
Hanię chciał prosić po tańcach na róże.
A nie dodał, że z ogrodu,
i doznał przez to zawodu,
bo skromna panna nie tańczy na rurze.
Gajowy Jerzyk spod małej Gaci,
stwierdził, że teraz to się wzbogaci.
Podrapał się w siwą głowę
i miał biuro podatkowe.
Zapomniał biedny – firma też płaci.
Gajowy Jerzyk z miasta Wielbarka,
szukał na żonę panny po parkach.
One zaś alejami,
chodziły lecz… z chłopcami.
Teraz na wszystkie kicha i sarka.
Komentarze (18)
3 x na tak
ciepło pozdrawiam
Gratulacje mam takowe:
Limeryki odjazdowe! :)))
PoZdrowka :)
Twój jerzyk z 3 podobnie jak mój wróbel
https://wiersze.kobieta.pl/edycja-wiersza/432699
serdecznie pozdrawiam autorów komentarzy
Jeśli się Tobie one podobają to mi też. Pozdrawiam :))
Wszystkie jak zawsze z podobaniem
:)
Świetne wszystkie.
Pozdrawiam serdecznie Maćku :)
Na przygody Jerzyka zawsze można liczyć:)
Pozdrawiam Maćku:)
Marek
Lubię róże.
Ale niech sobie w ogrodzie rosną.
Fajne wszystkie.
Wszystkie trafione w punkt . Spokojnej nocki:)
Bardzo dobre, pozdrawiam serdecznie Maćku.
chyba nie znasz dobrze Jerzyka jastrzu ;-)
akurat w lataniu na lotni jest mistrzem
Gajowy Jerzyk nad Kościerzyną
Latał na lotni razem z dziewczyną.
Zderzył się z kominem
Patrząc na dziewczynę,
Gdy wiatr sukienkę pannie podwinął.
:)
W drugim /tylko/ warto podmienić
Pierwszy rzeczywiście najbardziej przewrotny:). Pozdr.
M