O gajowym Jerzyku 387
Gajowy Jerzyk spod Białowieży,
wziął udział kiedyś w grze Milionerzy.
W myślach majątek już mnożył,
lecz na starcie się ,,wyłożył.’’
Dzisiaj już w żadne gierki nie wierzy.
Gajowy Jerzyk raz w Pacanowie,
na zdradzie złapał żonę w alkowie.
Poszedł z tym do lekarza,
a ten tylko powtarza:
trzeba wpierw wyciąć rogi na głowie.
Gajowy Jerzyk na stacji Kutno,
poznał przypadkiem pannę okrutną.
Za dnia mu dokuczała,
nocą spać nie dawała.
Pytała tylko czemu mu smutno?
Komentarze (20)
powtórzę za Beatką - świetne
pozdrawiam z uśmiechem
świetne
:)
:) a pozwól jeszcze na momencik do Annna2
Marysiu,
Jerzyk nikogo nie goni
bo nie ma takiej potrzeby
to wcale nie jest ani śmieszne ani zabawne ani
filozoficzne jastrzu
,,twoje,, Jerzyki to ,,mniej niż zero,,
Dobre, zwłaszcza drugi, msz.
Pozdrawiam Maćku.
Gajowy Jerzyk z Długiego Boru
Złapał raz jedną z wstydliwych chorób
Od jakiejś bladzi,
Lecz się nie zdradził,
Żeby małżonce nie psuć humoru.
Znów znany Jerzyk tutaj króluje
i w tych wierszykach dobrze się czuje
upodobał se limeryk
chociaż nie jest on choleryk
Andreasa dogonić próbuje
Jak zawsze z doza humoru.
Miłego wieczoru
super!
:))
Trzy X na TAK... Pozdrawiam ciepło :)
A w nocy dzwoniła- a czemu jeszcze nie śpisz?
-bo dzwonisz.
Wszystkie fajne.
:)
Bogate życie ma owy Jerzyk:)
Pozdrawiam Maćku
Marek